MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

To już kompromitacja

Wojciech Koerber,
Najsłabszy zespół Grand Prix 2004 – Dominikana – rozbił mistrzynie Europy O ile sobotniej porażki 0:3 z Brazylijkami można było się spodziewać, o tyle wpadki z Dominikaną (1:3) nic nie tłumaczy.

Najsłabszy zespół Grand Prix 2004 – Dominikana – rozbił mistrzynie Europy

O ile sobotniej porażki 0:3 z Brazylijkami można było się spodziewać, o tyle wpadki z Dominikaną (1:3) nic nie tłumaczy. W pięciu wcześniejszych meczach w Grand Prix ta ekipa nie wygrała – uwaga – ani seta

Choć mecz meczowi nierówny, to porażkę z Dominikaną trudno zrozumieć. Bo przecież w piątek Polki rozniosły 3:0 Koreę Płd., a dzień później ta sama Korea rozniosła 3:0 Dominikanę.

Wcześniej był jednak mecz z Brazylijkami, kroczącymi w Grand Prix od zwycięstwa do zwycięstwa. W pierwszej partii Polki przegrywały kolejno 5:9, 7:13 i 11:21. W drugiej już 6:17! I wtedy stała się rzecz niespotykana. Podopieczne Andrzeja Niemczyka potrafiły zbliżyć się do rywalek na dwa oczka (18:20), wygrywając tę część 12:3. Na więcej Brazylijki nie pozwoliły. W trzeciej odsłonie kontrolowały już przebieg wydarzeń.

Zabrakło argumentów

- Z takim blokiem oraz obroną, jaką zaprezentował brazylijski zespół trudno było sobie poradzić. My nie mieliśmy argumentu w postaci mocnej zagrywki, którą moglibyśmy odrzucić rywalki od siatki – tłumaczył po meczu polski szkoleniowiec.

Wczoraj – na pożegnanie turnieju w Manili – Polki uległy najsłabszej do tej pory ekipie rozgrywek Grand Prix – Dominikanie 1:3. Nasze mistrzynie Europy były faworytkami spotkania, ale na parkiecie nijak nie chciały pomóc szczęściu. A rywalki nie chciały paść na kolana i się poddać. Dzięki silnej i precyzyjnej zagrywce wygrały pierwszego seta 25:13, a po drugiej stronie siatki szwankowało przyjęcie zagrywki.
W kolejnej odsłonie Polki prowadziły 11:8, ale od tego momentu sześć kolejnych oczek padło łupem przeciwniczek, które zwyciężyły na przewagi 28:26. I choć Polki łatwo wygrały czwartą odsłonę, żadna to satysfakcja, bo kolejną łatwo... przegrały. Dodajmy, że oba zespoły spotkały się na początku listopada zeszłego roku w
japońskiej Kogoshimie na turnieju o Puchar Świata. Polki przegrały wtedy 1:3 (21:25, 17:25, 27:25, 21:25).

Nie dla nas awans

Ze stolicy Filipin nasza ekipa odleci do chińskiego Hefei, gdzie od czwartku do soboty potrwa trzeci – ostatni z jej udziałem – turniej eliminacyjny. Naszymi rywalami będą Włoszki, Chinki i ponownie Dominikanki. Będzie więc okazja do rewanżu, ale o awansie do turnieju finałowego (27.07-1.08, Reggio di Calabria) można już zapomnieć. Zagra w nim sześć najlepszych ekip.

Brazylia 3
Polskę 0
25:14, 25:22, 25:20
Polska: Śliwa, Niemczyk-Wolska, Mróz, Liktoras, Przybysz, Karczmarzewska, Barbachowska (libero) oraz Ciaszkiewicz, Skowrońska, Bełcik.

Polska 1
Dominikana 3
13:25, 26:28, 25:18, 20:25
Polska: Bełcik, Niemczyk-Wolska, Liktoras, Skowrońska, Przybysz, Karczmarzewska, Barbachowska (libero) oraz Śliwa, Ciaszkiewicz, Leśniewicz.

Grand Prix 2004
Drugi dzień – Manila: Brazylia – Polska 3:0 (14,22,20), Korea Płd. - Dominikana 3:0 (19,17,14); Hongkong: Włochy – Tajlandia 3:1 (17,25,-19,22), Chiny – USA 3:2 (-20,26,-16,20,9); Dżakarta: Kuba – Rosja 3:2 (-22,20,-21,21,10), Niemcy – Japonia 3:1 (-24,17,19,19).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto