Terytorialsi na Dolnym Śląsku intensywnie trenują. Zobaczcie, jak wygląda szkolenie w WOT [ZDJĘCIA]

W ramach służby w Wojskach Obrony Terytorialnej należy przejść kolejne etapy kształcenia. Każdy z nich jest zakończony pętlą taktyczną podczas zajęć poligonowych. To nic innego, jak praktyczne sprawdzenie nabytych umiejętności.

- Pełne szkolenie jest rozłożone na 3 lata, na które składają się roczne etapy. Dopiero po tym okresie można powiedzieć, że żołnierz jest przygotowany do realizacji wszystkiego rodzaju zadań zgodnie z przeznaczeniem brygady. Od połowy bieżącego roku w 16. Brygadzie funkcjonują już trzy bataliony. W dwóch z nich: wrocławskim i głogowskim kompanie są już w drugim etapie szkolenia, a więc realizują szkolenie specjalistyczne – tłumaczy płk Artur Barański, dowódca 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

• Szkolenie indywidualne, czyli kształcenie żołnierza przez pierwszy rok po założeniu munduru, polega na wyrównaniu umiejętności wojskowych do jednakowego poziomu. Każdy z nich, bez względu na to, jakie stanowisko zajmuje, powinien potrafić obsługiwać swoje wyposażenie, znać podstawowe zasady taktycznego zachowania na polu walki, znać regulaminy wojskowe a przede wszystkim umieć posługiwać się przydzieloną bronią i skutecznie się nią posługiwać.
• W drugim roku szkoleniowym żołnierze nabywają umiejętności specjalisty wojskowego. W brygadzie jest ponad 20 różnych specjalności, m.in.: dowódca sekcji, saper, obsługa moździerza, strzelec wyborowy, ratownik medyczny i inne. Żołnierze podnoszą swoje umiejętności w czasie comiesięcznych szkoleń rotacyjnych.
• W trzecim roku szkolenie w jest ściśle związane za stałym rejonem odpowiedzialności poszczególnych pododdziałów. Trzeba więc przede wszystkim bardzo dobrze poznać teren, za który się odpowiada, trzeba nim odpowiednio zarządzać (oczywiście z wojskowego punktu widzenia). Bo przecież głównym zadaniem terytorialsów, oprócz wsparcia i niesienia pomocy lokalnej społeczności, jest wsparcie wojsk operacyjnych podczas działań wojennych. Trzeba się więc do tego starannie przygotować.

- Mówiąc wprost, chodzi o to, żeby w każdej kompanii poziom szkolenia był na tyle dobry i jednakowy, byśmy mogli później mówić o zgrywaniu wszystkich pododdziałów razem. Na takim szkoleniu pokazujemy na przykładzie jednego wybranego pododdziału, jak powinno wyglądać wzorcowe szkolenie, ale jednocześnie wskazujemy też to, co można zrobić lepiej. – dodaje płk Artur Barański.

Dowództwo uwzględnia spostrzeżenia i wnioski w programach biorąc pod uwagę to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Najważniejszym celem tego rodzaju szkolenia jest ujednolicenie procesu w całej brygadzie i dzięki temu podniesienie jakości tego szkolenia. Taki kurs właśnie w tej chwili odbywa się w Świętoszowie. To swego rodzaju próba generalna przed certyfikacją każdego z pododdziałów.

Zobaczcie zdjęcia ze szkolenia terytorialsów: