MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Teraz Słońca!

Michał Lizak
WROCŁAW Polak, który za trzyletni kontrakt w NBA ma zarobić w sumie 4,8 miliona dolarów - trafił do Phoenix w ramach transakcji wiązanej. Obok niego Memphis oddało Brevina Knighta i Roberta Archibalda, a ...

WROCŁAW

Polak, który za trzyletni kontrakt w NBA ma zarobić w sumie 4,8 miliona dolarów - trafił do Phoenix w ramach transakcji wiązanej. Obok niego Memphis oddało Brevina Knighta i Roberta Archibalda, a zyskało Bo Outlaw i Jakisa Tsakalidisa.

Taki obrót sprawy to spore zaskoczenie. Gdy przed rokiem Memphis sięgało po polskiego koszykarza, który nie był nawet notowany w drafcie (by do niego trafić, obcokrajowcy nie mogą mieć więcej niż 22 lata, a Trybański był starszy o... trzy miesiące) główny menedżer tego zespołu, legendarny Jerry West, zapewniał, że Grizzlies inwestują w Polaka tak duże pieniądze, bo widzą przed nim sporą przyszłość. Pierwszy sezon miał być dla Trybańskiego okresem nauki, a już w drugim liczono na jego spory wpływ na grę ekipy z Memphis. W pierwszym roku Polak wystąpił w sumie w 15 meczach, notując przeciętnie 0,9 pkt. i 0,9 zbiórki. Latem przyjechał do Polski na zgrupowanie kadry i zagrał w towarzyskim turnieju w Izraelu. Jeszcze raz potwierdziło się jednak, że kandydatem na wielką gwiazdę raczej nie jest. Zdaniem trenerów "Trybik" może być co najwyżej zawodnikiem uzupełniającym, graczem defensywnym, który zafunkcjonuje w konkretnych systemach. Mimo że to Trybański spędził już rok w USA, to między nim a Maciejem Lampem (jesienią powinien zadebiutować w New York Knicks) widać olbrzymią przepaść - oczywiście na korzyść tego drugiego.
Wywiana z udziałem Polaka oznacza najwyraźniej, że w Memphis zweryfikowano daleko idące plany względem Trybańskiego. Po roku inwestycji i nauki nikt już nie chce czekać na potwierdzenie jego możliwości w kolejnych rozgrywkach. Czy na swoją szansę "Trybik" może liczyć w Phoenix? Biorąc pod uwagę sytuacje wśród graczy wysokich (Suns mają dwóch środkowych - niedoświadczonego Jake'a Voskuhla oraz wiekowego już Scotta Williamsa), można na to liczyć. Przecież nasz reprezentant na zawodowych parkietach to także duże obciążenie finansowe - do grzania ławy można znaleźć setki porównywalnych graczy za zdecydowanie mniejsze pieniądze. Z drugiej strony stanie się tak tylko wówczas, gdy w Teksasie ktoś uwierzy w Polaka tak samo jak przed rokiem Jerry West.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto