Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teraz będę twardszy

Michał Lizak
Fot. Janusz Wójtowicz
Fot. Janusz Wójtowicz
Rozmowa z koszykarzem Dominikiem Tomczykiem, ostatnio w ASCO Śląsku • Ponoć to już pewne, że w nowym sezonie nie zagra Pan w ASCO Śląsku? – Z tego, co ja wiem, to nic w tej kwestii nie jest jeszcze ...

Rozmowa z koszykarzem Dominikiem Tomczykiem, ostatnio w ASCO Śląsku
• Ponoć to już pewne, że w nowym sezonie nie zagra Pan w ASCO Śląsku?
– Z tego, co ja wiem, to nic w tej kwestii nie jest jeszcze przesądzone.

• Jak w takim razie wygląda sytuacja?
– Wrocławski zespół przedstawił mi propozycję na nowy sezon, ale jej nie zaakceptowałem. Podałem swoje warunki i teraz czekam na ruch klubu.

• I jak długo jeszcze Pan poczeka?
– Nie wiem. Jakiś czas już minął. Tyle tylko, że nie podaliśmy sobie żadnego granicznego terminu, w którym wszystko ma się rozstrzygnąć. Dlatego spokojnie czekam, co zdecydują w ASCO Śląsku.

• Pan czeka, a Pana agent szuka innego klubu...
– To normalna sytuacja. Chcę mieć jakąś alternatywę, inne możliwości. Jeśli takich nie będzie, a ASCO Śląsk nie przychyli się do moich warunków, to mogę nawet zakończyć karierę.

• Wyjazdu za granicę nie bierze Pan pod uwagę?
– Agent mówi, że rozmawia też z klubami zagranicznymi, ale ja jestem do tego raczej sceptycznie nastawiony. Zagram w ASCO Śląsku, gdzieś w Polsce lub też nigdzie nie będę grał. Biorę pod uwagę te trzy opcje.
• To już niemal tradycja
– co roku sytuacja wygląda podobnie. Najpierw nie możecie się porozumieć, potem Pan szuka innego klubu, a w końcu ląduje Pan we Wrocławiu...
– Czasem tak to się kończyło, ale nie zawsze. Niestety – mój problem polega na tym, że jestem mocno związany z Wrocławiem, pochodzę z tego miasta i niespecjalnie chciałbym z niego wyjeżdżać. Klub korzysta z tego jak tylko może, składając niższą propozycję. Poza tym rok temu sytuacja była trochę inna – miałem małe dzieci i wyjazd z rodziną nie wchodził praktycznie w grę. A sam nie chciałem się tułać po Polsce. Teraz dzieciaki podrosły, można spokojnie wyjechać z nimi na cały sezon. Dlatego będę twardszy i na pewno tak łatwo się nie złamię.

• Rok temu zdecydował się Pan na podpisanie kontraktu we wrześniu i trzeba było nadrabiać prawie cały okres przygotowawczy...
– W tej kwestii też jest inaczej. Wtedy latem nic nie robiłem – teraz normalnie trenuję. Na pewno to nie to samo, co zajęcia z zespołem, ale codziennie jestem albo na siłowni, albo na stadionie. Zaległości – jeśli w ogóle będą – nie powinny być tak znaczące.

• W reprezentacji Polski jest spory kłopot z wysokimi graczami. Nie myślał Pan o dołączeniu do kadry?
– Trener Andrej Urlep w tej sprawie się nie odzywał. Odmówiłem gry w kadrze kilkanaście tygodni temu i od tej pory nie rozmawialiśmy.

• A sam Pan o tym nie myślał?
– Byłaby to trochę głupia sytuacja – oni ciężko trenują od kilku tygodni, a ja kilkanaście dni przed turniejem mam do nich dołączyć...

• Przemysław Frasunkiewicz dokładnie to zrobił...
– I zaliczy sobie fajny wyjazd. Ja się na to nie piszę. Poza tym najpierw powinien być ruch ze strony reprezentacji. A takiego w moim przypadku nie było.

Skazani na Tomczyka
Wrocławski zespół nie może sobie pozwolić na stratę Dominika Tomczyka, bo cierpi na brak polskich graczy. Według przepisów musi mieć ich co najmniej 4 w składzie i jednego zawsze na parkiecie. W drużynie jest Radosław Hyży, wciąż leczący się Kamil Chanas i głęboki rezerwowy Łukasz Grzywa. Tomczyk musi więc po prostu trafić do ASCO Śląska. Ten zawodnik nie tylko uzupełnia „polską czwórkę”, ale jest też człowiekiem do grania – silnym punktem zespołu. A to dla ASCO Śląska także szalenie istotne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto