MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

TEORIA PREZESA

Wojciech Koerber
Jeśli dziś w szwedzkiej Eskilstunie Polacy wywalczą awans do finału Drużynowego Pucharu Świata (6 sierpnia), odbije się to na frekwencji podczas czwartkowego turnieju barażowego.

Jeśli dziś w szwedzkiej Eskilstunie Polacy wywalczą awans do finału Drużynowego Pucharu Świata
(6 sierpnia), odbije się to na frekwencji podczas czwartkowego turnieju barażowego. Dlatego we Wrocławiu nie wszyscy będą trzymać kciuków za powodzenie biało-czerwonych.
Ale nie tylko z czysto komercyjnych powodów

W niedzielny wieczór poznaliśmy pierwszego uczestnika finału DPŚ. I jak można się spodziewać – najsłabszego. W Swindon awans wywalczyli Brytyjczycy, mając w składzie tylko dwóch zawodników, którzy powinni być groźni na Stadionie Olimpijskim: Lee Richardssona oraz Scotta Nichollsa. Simon Stead i Chris Harris na wrocławskim „lotnisku” stracą przynajmniej połowę ze swojej wartości. Ich silniki mogą nie nadążać za chęciami młodych Brytyjczyków. Zespół uzupełnił były ulubieniec częstochowskiej publiczności Joe Screen. Tyle że dziś to już żużlowy emeryt, ścigający się w znacznie wyższej kategorii wagowej niż w latach 90. Do czwartkowego barażu trafili Czesi oraz Duńczycy. Na Stadionie Olimpijskim akcje tych drugich będą stać wysoko.
Polacy swoją przygodę z Drużynowym Pucharem Świata 2005 rozpoczynają dziś. Do walki staną ze Szwedami, Australijczykami oraz Niemcami. Jeśli nasi zwyciężą, do soboty mają wolne. Jeśli znajdą się na drugim bądź trzecim miejscu, wtedy czeka ich walka na noże w czwartkowym barażu.
Wierzą w Czechów
– Chciałbym żeby w czwartek Polacy jeździli na Stadionie Olimpijskim. Będę bronił swojej teorii, że droga na podium prowadzi przez baraż. To przecież dodatkowy trening na torze, na którym odbędzie się finał – przekonuje Andrzej Rusko, szef WTS-u i współorganizator imprezy. Czy ta teoria skażona jest wizją gospodarza w pierwszej kolejności liczącego zyski? Prześledźmy krótką historię DPŚ. W latach 2001-02, we Wrocławiu oraz w Peterborough, po złoto sięgali Australijczycy i nie był im do tego potrzebny start w barażu (wygrywali eliminacje). W 2003 roku, kiedy Andrzej Rusko był menedżerem kadry, baraż rozgrywano na innym torze niż finał. Teoria prezesa musiała zatem powstać całkiem niedawno. Bo faktem jest, że przed rokiem w Poole zwycięzca barażu (Szwecja) odbierał złoty medal DPŚ. Ale już biało-czerwonym udział w turnieju ostatniej szansy zupełnie nie pomógł. Z drugiego miejsca w barażu spadli na ostatnie w finale.
– Wspólnie z BSI (firmą mająca prawa do organizacji imprezy) uznaliśmy, że jeśli obie imprezy obejrzy 20 tysięcy ludzi, to będzie bardzo dobrze. Liczę, że na baraż przyjdzie od 6 do 8 tysięcy, a na finał od 12 do 15. Myślę, że w czwartek około tysiąca kibiców przyjedzie z Czech. Pardubice, Mseno czy Praga to silne ośrodki i leżą przecież niedaleko – przyznaje Andrzej Rusko. Większość założeń jest jednak uzależniona od tego, co zrobią dziś Polacy.
Sytuacja w zespole jest o tyle ciekawa, że kilku zawodników za sobą nie przepada. Tomasz Gollob darł swego czasu koty z Piotrem Protasiewiczem, a ostatnio rywalizuje z Jarosławem Hampelem o pozycję lidera w polskim speedwayu. Gdy z nim wygrywał, mówił nam, że „Jarek jest w porządku” (po meczu Atlas – Unia). Gdy wcześniej okazał się jednak gorszy podczas wrocławskiej Grand Prix Europy stwierdził: „Spokojnie, Jarek był u siebie. Zobaczymy, jak poradzi sobie na innych torach”. Z kolei ostatni pojedynek Rune Holty z Krzysztofem Kasprzakiem zakończył się na pneumatycznej bandzie.
Drabik na rowerze
Osobiste niesnaski nie powinny mieć jednak żadnego negatywnego wpływu na wynik zespołu. Drużyny składają się z pięciu zawodników, a w każdym z 25 biegów występuje jeden reprezentant danego kraju. Przypomnijmy, że każda ekipa, która w trakcie zawodów traci do lidera minimum 6 oczek, może skorzystać (ale tylko raz) z rezerwy specjalnej (tzw. joker – jego punkty liczą się podwójnie).
Niezależnie od tego, czy Polacy pojadą w barażu, od czwartku Wrocław znów będzie stolicą światowego żużla. W piątek o godz. 18 na terenie pergoli Stadionu Olimpijskiego odbędzie się prezentacja drużyn, a w sobotę o godz. 14 (w tym samym miejscu) turniej speedrowera z udziałem działaczy, żużlowców (m.in. Drabik, Gapiński, Dym), dziennikarzy itd. Będzie się działo, o czym jeszcze napiszemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto