Telewizory na parkiecie

Firma handlowa z Dolnego Śląska rozwija swoją sieć

Wrocławska sieć sklepów z artykułami gospodarstwa domowego Neonet szykuje się do wejścia na warszawską giełdę. Spółka złożyła już prospekt emisyjny w Komisji Papierów Wartościowych i Giełdy

Neonet działa od piętnastu lat i reprezentuje czysto polski kapitał. Jest wiceliderem krajowego rynku. Pod względem liczby sklepów wyprzedza go tylko sieć Avans z 600 placówkami. Mniejszy zasięg mają sklepy pod szyldem Mars, RTV Euro AGD oraz Media Markt. Teoretycznie wrocławska firma ma więc większe szanse na dotarcie do klienta. A jest o kogo walczyć – roczna wartość tego rynku przekracza osiem miliardów złotych.
– Dorobiliśmy się ponad trzystu sklepów, z czego jedna trzecia jest naszą własnością, a reszta z nami współpracuje – twierdzi Marek Majewski j, prezes Neonetu. – Do tego dochodzi jeszcze pięć własnych centrów dystrybucyjnych.
Firma zatrudnia w całym kraju około 800 osób. Swoją ofertę adresuje głównie do mieszkańców niedużych miejscowości, których liczba nie przekracza 200 tysięcy. Współpracuje przy tym z największymi producentami sprzętu radiowo-telewizyjnego i gospodarstwa domowego. Poza tym ma własne studia projektujące kuchnie. Nie oferuje jednak mebli, a jedynie sprzęt do zabudowy.
Prezes Marek Majewski jest zwolennikiem zasady systematycznego wzrostu wartości. Roczne obroty handlowego przedsiębiorstwa sięgają teraz 450 milionów złotych. A jeszcze przed dwoma laty jego przychody wynosiły tylko 170 milionów złotych – zwiększyły się zatem prawie trzykrotnie. Co ciekawe, obyło się przy tym bez wielkich wydatków na reklamę.
Po co spółka chce wejść na giełdę? Zamierza rozbudować sieć handlową – powiększyć liczbę sklepów własnych, a także działających pod jej znakiem. Na to niezbędne są spore pieniądze. Uruchomienie tylko jednego sklepu kosztuje około 150 tys. złotych. A sprowadzenie towaru to następne wydatki, który – w zależności od powierzchni sklepu – wahają się od 200 do 500 tysięcy złotych.