Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Muzyczny Capitol: świetna "Balladyna"

Małgorzata Matuszewska
Teatr Muzyczny Capitol odświeża klasykę
Teatr Muzyczny Capitol odświeża klasykę Teatr Muzyczny Capitol/Krzysztof Bieliński
Teatr Muzyczny Capitol Interesująco i odkrywczo pokazuje Słowackiego

Teatr Muzyczny Capitol zaprasza na premierę "Balladyny". To majstersztyk formy ze świetnymi kreacjami aktorskimi. Wizualnie niezwykła. Ta „Balladyna” nie jest nudna i prowokuje do refleksji jeszcze długo po wyjściu z teatru. Jest niezwykła, choć raczej trudna, wymagająca skupienia, choćby po to, by wysłuchać bardzo długiego monologu. Bardzo intrygująca. W ujęciu Agnieszki Olsten, reżyserki premiery, to wciąż opowieść o władzy, która, o dziwo, nawet dla kobiet chwilami mniej znaczy, niż miłość. Światem rządzą kobiety i nieważne, jak to robią. Są skuteczne. Zwłaszcza wtedy, kiedy pomagają im wiedźmy, nimfy i duchy. Całość opowieści o zdobywaniu władzy, o nieoczywistych decyzjach, w której stereotypy są łamane co i rusz, toczy się w oryginalnych dekoracjach. Autorem nie tylko baśniowej, co wymyślonej na styku nowoczesności z dawnymi historiami scenografii jest Olaf Brzeski, na żywo szkicujący sceny, portretujący Balladynę. Ten teatr rysowania sprawia, że wizualnie spektakl na pewno będzie za każdym razem nieco inny, zależnie od kreski Brzeskiego. Korona, po którą sięga Balladyna, jest dziwna, pokrętna, wygląda na wyjątkowo ciężką. I jest wysmarowana czymś, więc trzeba ją oczyścić. Oczyszczenia wymaga każdy, kto sięga po władzę...Grająca Balladynę Agnieszka Kwietniewska, aktorka Teatru Polskiego, jest perfekcyjna. Najlepsza w podwójnym monologu/dialogu z matką, niespokojna, dwuznaczna. To jej kwestie znakomicie podkreśla rysowana kreska Olafa Brzeskiego. Na tle tej wielkiej Balladyny Alina (Ewa Szlempo) wcale nie wygląda, jak lekturowa „głupsza” siostra. Goplana (pomalowana na niebiesko Justyna Antoniak) knuje swoje, po cichu, subtelnie, a nad podziw skutecznie. To kobiety wiodą prym w przedstawianym świecie. Ich role są wyjątkowe, ale też wszystkie aktorki zostawiają mnóstwo miejsca na bardzo ciekawe role kolegów: Konrada Imieli jako Grabca, Artura Caturiana (Popiela/Chochlika), Adriana Kący (budzącego smętny śmiech Kirkora), Błażeja Wójcika (zwracającego uwagę Fon Kostryna). Muzycznie spektakl jest równie ciekawy, co aktorsko, a autorem muzyki jest Kuba Suchar. Koniecznie trzeba to zobaczyć.
Teatr Muzyczny Capitol, „Balladyna”, adaptacja tekstu Juliusza Słowackiego: Tomasz Jękot, Silvermoon & Willow, reżyseria: Agnieszka Olsten, muzyka: Kuba Sucha, scenografia i kostiumy: Olaf Brzeski, reżyseria światła: Robert Mleczko, autorka obrazu: Beata Rojek. Występują: Justyna Antoniak (Goplana), Agnieszka Kwietniewska (Balladyna), Ewa Szlempo (Alina), Artur Caturian (Popiel/Chochlik), Konrad Imiela (Grabiec), Adrian Kąca (Kirkor/Wilkołak), Błażej Wójcik (Fon Kostryn) oraz Olaf Brzeski. Premiera na Scenie Ciśnień 10 lutego.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto