Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Lalek zaprasza dorosłych na premierę "Moskwin", opartą na faktach

Małgorzata Matuszewska
Karol Krukowski/WTL
Wrocławski Teatr Lalek, w ramach cyklu przedstawień dla dorosłych, zaprasza w piątek (5 października) na premierę „Moskwin”.

W maleńkiej kuchence, łazience i pokoju rozmawia z lalkami, bawi się z nimi, uczy tańczyć – Tomasz Maśląkowski jako tytułowy Moskwin jest bohaterem swoistego rytuału.
Scenariusz spektaklu dla widzów dorosłych został oparty na prawdziwej historii. Kilka lat temu uważany za geniusza rosyjski historyk Anatolij Moskwin został zatrzymany w Niżnym Nowogrodzie. Przy sobie miał torbę z ludzkimi kośćmi. Włada 13 językami, jest znawcą celtyckiej kultury, zajmował się rytuałami pogrzebowymi. Scenariusz napisał Jarosław Murawski, ktróry z Leną Frankiewicz pracował m.in. przy spektaklu "Ziemianie" w Teatrze Lalek.
"Ziemianie" we Wrocławskim Teatrze Lalek
W najnowszym spektaklu, razem z policjantami, idziemy do mieszkania podejrzanego. Okazuje się, że mizantrop, który nigdy nie związał się z kobietą, nie mieszkał sam. Jego dom był pełen miłości. – Stworzony na scenie świat jest przerażający – mówi Lena Frankiewicz, reżyserka. Długo się zastanawialiśmy, czy poruszać się w przestrzeni metafory. Oglądając dokumentalne materiały z jego mieszkania, rozpraw sądowych, wiadomości, stwierdziłam, że szkoda byłoby nie pokusić się o próbę rekonstrukcji. Moskwin opowiadał w zeznaniach, że urządzał dzieciom przyjęcia urodzinowe, uczył je języków, tańca, organizował im gry i zabawy, kładł je do łóżek. To próba stworzenia uniwersum, jakby to rzeczywiście były jego dzieci. Z dokumentów wynikało, że jest łagodny, "zakręcony", oczywiście chory. W realnym świecie dopiero niedawno wyszedł ze szpitala. Pomyślałam, że dla przestrzeni teatru nie mogę inaczej sobie tego wyobrazić. Nie zakładałam zwyczajnego podziału na scenę i widownię. Jest to na tyle makabryczna historia, że trzeba widza wpuścić w tę przestrzeń bez żadnych ochraniaczy. Dotarliśmy do jego zeznań, w których opowiadał, że w wieku 11 lat został zmuszony do pocałowania martwej dziewczynki. Cały afekt zaczął się od tamtej pogrzebowej historii. To, że musiał ją pocałować, zrodziło w nim silne przerażenie, które zamieniło się w fascynację. Obrządek był rekonstruowany na różne sposoby. Mamy też scenę pocałunku w spektaklu – opowiada.
Twórcy nie chcieli zaangażować dzieci. Będziemy w Teatrze Lalek, więc aktor używa lalek.
Na scenie znalazła swoje miejsce Barbara Wilińska – śpiewaczka, trenerka głosu, kaligrafka, multiinstrumentalistka (lira korbowa, suka, dulcymer, kankles, tambura). Zajmuje się archaicznymi technikami śpiewu, polskimi i słowiańskimi pieśniami tradycyjnymi, improwizacją głosem. – Śpiew w przedstawieniu ma korzenie białoruskie – mówi Barbara Wilińska. – Uczę się śpiewu z nagrań archiwalnych, jeżdżąc na wsie, zbieram pieśni, brałam udział w warsztatach nauczycieli pochodzących z innych krajów (m.in. mieszkających na Bałkanach), będę grać na kalimbie. Zaśpiewam dwie kołysanki, ale będę je zmieniać, jak to robili artyści wiejscy, śpiewając piosenki o sześćdziesięciu zwrotkach. Muzyka jest ilustracją do spektaklu, w niektórych scenach improwizuję, jest wyrazem emocji – opowiada.
Barbara Wilińska jest autorką muzyki razem z Kamilem Paterem. Za ruch odpowiada Filip Szatarski.
Podczas pierwszej części przedstawienia widzowie będą chodzić lub stać. Krzeseł jest tylko kilka. Druga część spektaklu ma być stacjonarna, jak to określa Lena Frankiewicz.
Premiera 5 października we Wrocławskim Teatrze Lalek. Kolejne spektakle: 6,7, 13 i 14 października o godzinie 19. Bilety: 30 zł (normalny), 25 zł (ulgowy), 20 zł (grupowe).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto