Na razie mówimy o dwóch pochówkach. Pierwszy z nich w środę został zbadany i zabrany przez archeologów z firmy Aztlan. Jak mówi nam archeolog Tomasz Kastek, dzisiaj zabezpieczony zostanie drugi grób. Do przeszukania zostaje jeszcze fragment torowiska, gdzie mogą znajdować się kolejne. W tej chwili trudno powiedzieć jak długo potrwają wykopaliska. Rejon ten to najprawdopodobniej skraj dawnej nekropoli.
Szczątki w następnej kolejności trafią do antropologa. Z przekazów historycznych wiemy, że w tym miejscu był cmentarz. Na starych mapach Wrocławia widać, że w okolicy (Legnicka, Strzegomska, Złotoryjska) w XIX wieku zlokalizowany był cmentarz św. Barbary. Nekropolia funkcjonowała w latach 1852-1867.
- Epidemia cholery z roku 1866 szybko wypełniła cmentarz, który położony wtedy poza miastem, stał się miejscem pochówku ofiar. Szacuje się, że na chorobę zakaźną zmarło około 4 tysięcy wrocławian. Jeszcze większe żniwo zebrała wcześniejsza epidemia dżumy z roku 1633, która zabrała połowę mieszkańców. W XIX weku świadomość roznoszenia się zarazków była już duża, dlatego cmentarz po ustaniu zarazy został szybko zamknięty - mówi nam antropolog Agata Hałuszko.
Prace antropologiczne, które prowadzi pani Agata, będą miały na celu ustalenie płci i wieku zmarłych. Sposób pochówku może wskazywać czy byli grzebani w pośpiechu, w takim przypadku zawijano ciało tylko w całun.
- Cholera jest chorobą, która szybko zabija i nie pozostawia zmian na kościach, dlatego wskazane są badania DNA, które mogą potwierdzić tezę o przyczynie zgonu – dodaje Agata Hałuszko.
Wykopane szkielety nie stanowią zagrożenia epidemiologicznego dla mieszkańców. Zarazki cholery nie utrzymują się tak długo w szczątkach ludzkich. Tym bardziej, że okolica nie była podmokła.
Po zakończeniu badań szkielety trafią do specjalnie przygotowanej mogiły na jednym z wrocławskich cmentarzy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?