Rozmowa z Robertem Gwiazdowskim, prezydentem Centrum im. Adama Smitha
• Czy zauważył Pan już pierwsze oznaki „taniego państwa”, o którym mówi premier Kazimierz Marcinkiewicz?
– Państwo nie może być tanie, jeżeli ma tyle funkcji do spełnienia. Rząd co prawda mówi o cięciu kosztów, ale z drugiej strony chce, żeby państwo miało większy zakres obowiązków. Tego w żaden sposób nie da się ze sobą pogodzić.
• Premier zapowiedział, że wkrótce zlikwiduje niektóre instytucje, na przykład Agencję Nieruchomości Rolnych. To dobry początek odchudzania państwa?
– Pomysł nie jest najszczęśliwszy z tego prostego powodu, że likwiduje się tu skutek, a nie przyczynę. Przecież ktoś będzie musiał tymi nieruchomościami zarządzać, tyle że pod inną nazwą. Propozycja miałaby sens, gdyby rząd sprzedał nieruchomości rolne. Wtedy zniknęłyby koszty zarządzania.
• To może lepszym pomysłem jest ograniczenie rozmów telefonicznych urzędników?
– Tak naprawdę można jedynie apelować do urzędników, aby nie wykonywali prywatnych rozmów z telefonów służbowych. Nałożenie limitów nic nie da. Poza tym – kto miałby kontrolować te rozmowy? Centralny Urząd Antykorupcyjny?
• Rząd obliczył, że dzięki proponowanym zmianom uda się zaoszczędzić w tym roku ponad miliard złotych. To realne?
– Pozostaje mi pogratulować osobom, które wykonały takie obliczenia. Gdyby „tanie państwo” wprowadzać poprawnie, oszczędności byłyby znacznie większe.
• Od czego w takim razie powinno się zacząć?
– Po pierwsze powinno się dokończyć prywatyzację. Taki krok zmniejszyłby koszty kontroli państwa nad przedsiębiorstwami. Po drugie – decentralizacja, więcej obowiązków powinno być przekazane gminom. Wtedy administracja rządowa nie musiałaby na przykład utrzymywać setek samochodów, którymi wozi się urzędników po całej Polsce.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?