Taniec z kodeksem - Rozpoczęła się dyskusja o nowych przepisach

Dłuższy urlop, ale bez wolnego na żądanie, przedwstępne umowy oraz odszkodowanie zamiast przywrócenia do pracy – to niektóre propozycje specjalistów. Mogą wejść w życie najwcześniej za rok

Najbardziej cieszy mnie możliwość zawierania umów przedwstępnych – mówi Piotr Moskal, specjalista od ubezpieczeń. – Będę miał gwarancję, że dostanę pracę w nowym miejscu.
Bardziej krytyczni są przedstawiciele związków zawodowych. – Te propozycje ograniczają prawa pracownicze. Dyskryminują osoby bez tytułu magistra. Okazuje się, że tylko studia wyższe będą wliczać się do stażu pracy – twierdzi Patrycja Gutowska z OPZZ. – Nie ma też powodów do radości z powodu urlopów. Tylko z pozoru są dłuższe, bo wlicza się w nie soboty.
Wśród proponowanych rozwiązań znalazły się i takie, które ułatwią życie przedsiębiorcom, jak np. skrócenie okresu chorobowego, wypłacanego przez firmy.
Zdaniem szefów przedsiębiorstw, obecny kodeks wręcz zniechęca do przyjmowania nowych pracowników.
– Pracodawcy robią wszystko, by przepisy omijać – twierdzi szefowa kadr w jednej z wrocławskich firm. – Tak jest między innymi z zatrudnianiem na czas określony. Stosuje się je latami, uciekając się do różnych wybiegów, by nie trzeba było zatrudniać ludzi na etat.
– Obowiązujące przepisy mają już niewiele wspólnego z rzeczywistością. Chronią przede wszystkim pracowników – narzeka Zbigniew Sebastian, szef Dolnośląskiej Izby Gospodarczej.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej na razie nie chce komentować propozycji, które przygotowali specjaliści z działającej przy resorcie Komisji Kodyfikacyjnej.
– Za mało jeszcze o nich wiemy, żadna oficjalna informacja na temat planowanych zmian jeszcze do nas nie wpłynęła – twierdzi Wacław Konewko z biura prasowego ministerstwa.

Droga projektu
Gotowy projekt nowego kodeksu pracy trafi do komisji trójstronnej, w której rząd konsultuje nowe rozwiązania z przedstawicielami związków zawodowych i organizacji pracodawców. Dopiero
później rozpocznie się droga legislacyjna i przepisami zajmie się parlament.