Ciało mężczyzny leżało na placu zabaw obok piaskownicy. Mimo rozbitej głowy nie od razu ludzie zwrócili na niego uwagę. – Myśleliśmy, że to taki nasz osiedlowy pijak – przyznaje pan Janusz, jeden z mieszkańców.
Wczoraj jako pierwszy zainteresował się śpiącym, jak z początku sądził pijanym, pan Wojciech. Była godzina 8 rano. – Mąż dozorczyni z naszego bloku podszedł, trącił go najpierw nogą, a potem pobiegł po żonę. Dozorczyni zobaczyła ślady krwi, stwierdziła, że nie żyje i pobiegła do domu wezwać policję – relacjonuje wydarzenia Maria Dziubińska z 10-piętrowca naprzeciwko placu zabaw. Sama o wszystkim dowiedziała się, gdy przed blok zjechały radiowozy, a do drzwi jej mieszkania zadzwonił policjant. Kobieta mieszka z rodziną na parterze. – Powiedział, że było morderstwo i czy czegoś w nocy nie widziałam lub nie słyszałam. Tak się składa, że mam pokój od podwórka i zwykle słyszę, co się dzieje. A tej nocy w dodatku nie mogłam spać. Jeszcze o 2. wyglądałam przez okno zerknąć na samochód i nikogo na placu zabaw nie widziałam – wspomina. – Musiał biedak zginąć później, może nad ranem – przypuszcza kobieta.
Pod latarnią najciemniej
Zmarły miał rany z tyłu głowy i na nodze. Jego ubranie świadczyło o tym, że jest pracownikiem jednej z mniej znanych firm ochroniarskich. Miał 34 lata.
Rodzice, którzy przywieźli rano dzieci do przedszkola sąsiadującego z podwórkiem, przeżyli szok. Lekarz z Zakładu Medycyny Sądowej rozebrał nieboszczyka do naga i badał. – Jedna matka uspokajała dziecko, że „ten pan tylko zemdlał”. Nie wiem, czemu policja nie zasłoniła go przed wzrokiem gapiów – dziwi się Danuta Szlęzak, dyrektorka przedszkola Akademia Pana Kleksa. Dodaje, że teren przedszkola i okolicy jest monitorowany przez kamery. – Niestety, podwórko jest od dawna nieoświetlone, więc pewno nic na taśmie nie będzie widać- ubolewa dyrektorka.
Porachunki czy wypadek?
Podobnie jak pani Maria większość mieszkańców bloku nie miała pojęcia o tym, co się stało w nocy, kim jest młody mężczyzna i przed wszystkim jak zginął. – To nie jest człowiek stąd. Tu się wszyscy znają – podkreślają młodzieńcy z osiedla.
Wrocławska policja nie udziela na razie informacji na temat tej tragedii. – Za wcześnie jeszcze na jakiekolwiek ustalenia. Dopóki biegły medyk nie zbada ciała nie można określić, co było przyczyną śmierci. Może był to wypadek, a nie zabójstwo? – zastrzega kom. Beata Tobiasz z biura prasowego wrocławskiej policji.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody