Dopiero dziś rozpoczną się normalne zajęcia w Zespole Szkół w Roztoczniku
Wtorek zaczął się bardzo burzliwie – od próby wywiezienia wicedyrektorki placówki na taczkach. Później okupujący szkołę od początku września rodzice wrócili do domów. Protest zakończony
Lekcje w Zespole Szkół w Roztoczniku pod Dzierżoniowem miały rozpocząć się wczoraj o godz. 8. Grupa rodziców i uczniów czekała na nie kolejną noc, śpiąc przed budynkiem szkoły. O tym, że zajęcia się odbędą, wiedzieli od poniedziałku od dziennikarzy.
W poniedziałek blisko dwustu uczniów wzięło udział w drugim już w tym miesiącu uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego. Sztandar szkoły wyniesiono przed budynek przy hymnie państwowym śpiewanym przez uczniów i rodziców. Dyrekcji, nauczycieli ani władz powiatu nie było.
Pojawili się dopiero wczoraj. Rodzice czekali na dyrekcję z taczkami, bo właśnie szefostwo szkoły obwiniają o dopuszczenie do rozwiązania placówki. Próbowali namówić do wejścia do jednej z nich wicedyrektorkę Jadwigę Wincewicz.
– Nie będę tego komentowała – powiedziała nam Jadwiga Wincewicz, gdy już po słownych utarczkach z rodzicami weszła do budynku. – Jestem tu tylko po to, by przygotować plan lekcji.
Wczoraj uczniowie do szkoły przynieśli po jednym zeszycie, bo nie wiedzieli, jakie lekcje mają. Odbyły się tylko zajęcia organizacyjne.
– Ruszamy z nadrabianiem lekcji – zapowiedziała nam Jolanta Krzyżaniak, nauczycielka języka niemieckiego, która wczoraj wróciła do klasy, której jest wychowawczynią – V liceum agrobiznesu. To jej uczniowie byli najaktywniejsi podczas protestu.
Po południu do rodziców wciąż koczujących przed budynkiem przyjechała dyrektorka wydziału oświaty starostwa Alicja Hromada.
– Nie dopuścimy, aby naszej szkole znów dyrektorował ktoś, kto nie będzie nas o niczym informował – zapowiedzieli rodzice.
Po rokowaniach z nimi ustalono, że tymczasowo szefować szkole będzie Krzysztof Drabczyk, nauczyciel. Na dyrektora ZS w Roztoczniku rozpisany zostanie konkurs.
Dopiero po tych ustaleniach protestujący opuścili Roztocznik. – Cieszymy się, że wszystko wróciło do normy, ale będziemy pilnować, aby naszej szkole nie działa się krzywda – zapewniła Longina Dawid, która z siostrą, szwagrem i siostrzeńcem koczowała przed szkołą w Roztoczniku od 2 września. •
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?