Ta ostatnia kolejka

BOT Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański (sobota, godz. 18)

Koszykarze ze Zgorzelca kończą sezon zasadniczy we własnej hali spotkaniem z niewygodnym rywalem - Polpharmą. podopieczni trenera Tomasza Jankowskiego są drużyną szalenie nieobliczalną, ale przede wszystkim we własnej hali. Z jednej strony Polphamra walczy o uniknięcie ósmej pozycji i rywalizacji z Prokomem (czy na pewno z mistrzem Polski), z drugiej zaś w Starogardzie Gdańskim są zadowoleni już z samego faktu zagwarantowania sobie miejsca w ósemce. Spacerku trudno się spodziewać, ale wielkich problemów BOT Turowa nie przewidujemy.
W Zgorzelcu teraz o wiele więcej emocji wzbudza kwestia meczu ostatniej koeljki. Wszystko wskazuje na to, że spotkania Czarnych Słupsk z BOT Turowem oraz Anwilu z Prokomem Treflem decydować będą o sytuacji w pierwszej piątce ligi. Tymczasem spotkanie we Włocławku przesunięto ze środy na czwartek. - Zdecydowały względy telewizyjne - Polsat Sport nie był w stanie przeprowadzić transmisji w środę - tłumaczy prezes Polskiej Ligi Koszykówki - Janusz Wierzbowski. - Nie powinno dochodzić do takich sytuacji, bo tak naprawdę Anwil z Prokomem zaczną spotkanie w momencie, gdy cała liga będzie już rozegrana. Nikomu nie chce nic zarzucać, ale to pozwala tak naprawdę decydować o tym z kim i jak rozgrywać play-off - mówi Arkadiusz Krygier, prezes BOT TUrowa. Czy w takim razie klub ze Zgorzelca zamierza w jakikolwiek sposób reagować na tę sytuację? - Ja mam tylko jeden głos i ewentualnie jedno zapytanie do PLK. Nie wiem, czy dla innych klubów jest to istotne - my sprawdzimy, czy nie da się tej kwestii rozwiązać inaczej - zaznacza szef BOT Turowa.
- Jeśli będzie taka wola klubów to spróbujemy tak ustawić terminarz, by mecze najbardziej zainteresowanych drużyn - w Słupsku i Włocławku - zaczęły się o tej samej porze. Przesuwanie całej kolejki na czwartek nie ma raczej sensu, ale sprawą na pewno się zajmiemy - zapewnia Janusz Wierzbowski.
Z jednej strony rozegranie tych spotkań równolegle byłoby najuczciwsze, z drugiej dałoby też szanse lidze na zbudowanie dramaturgii ostatniej kolejki. Podczas telewizyjnej relacji z Włocławka można na żywo prezentować wynik ze Słupska i sytuację w tabeli. Zawsze to dodatkowa atrakcja, a koszykówka - walcząca o oglądalność - nie powinna tej szansy marnować.