Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szybkie prawo nie dla ptaków

Hanna Wieczorek
Fot.SPGW
Fot.SPGW
Rozmowa z Radosławem Gawlikiem z partii Zieloni 2004 • Jest Pan ekoterrorystą? – Skądże. To, że protestuję przeciwko budowie obwodnicy, oznacza jedynie, iż jestem zwolennikiem zrównoważonego rozwoju.

Rozmowa z Radosławem Gawlikiem z partii Zieloni 2004
• Jest Pan ekoterrorystą?
– Skądże. To, że protestuję przeciwko budowie obwodnicy, oznacza jedynie, iż jestem zwolennikiem zrównoważonego rozwoju. Budujmy autostrady, ale nie niszczmy unikatowych miejsc. A Dolina Rospudy jest jedynym takim torfowiskiem w Europie.

• A co mają zrobić mieszkańcy Augustowa?
– Serdecznie im współczuję. Trudno byłoby mi znieść setki tirów jeżdżących codziennie pod oknami. Sądzę, że powinni się zastanowić, kto ponosi odpowiedzialność za opóźnienia w budowie obwodnicy. Moim zdaniem wina spada na rząd i najwyższych urzędników w państwie. Gdyby od początku byli skłonni rozważyć rozsądne projekty alternatywne, nie byłoby tej awantury.
• Polska ma szansę wygrać przed Trybunałem Sprawiedliwości?
– Nie sądzę. Łamiemy unijne prawo. Czasem mam wrażenie, że rząd zapomina, iż należymy do Unii Europejskiej. A przy tym wierzy, że wystarczy szybko uchwalić prawo, by zalegalizować jakieś decyzje. Ale w tym przypadku nie można nakazać ptakom, by lęgły się od pierwszego kwietnia.

• Będą kary finansowe?
– Nie wiem. Ale rozmawiałem niedawno z niemieckim eurodeputowanym z partii Zielonych. Opowiadał, że po zjednoczeniu Niemiec władze Brandenburgii zwlekały z wyznaczeniem terenów, które miały wejść w skład projektu Natura 2000. Kiedy sprawa się ślimaczyła, Unia podjęła decyzję o całkowitym wstrzymaniu swojej pomocy. Podobno rząd Brandenburgii załatwił sprawę w jedną noc.

Schodzą z drzew
Ekolodzy z obozu w Dolinie Rospudy postanowili, że dziś zakończą swój protest. – Zaczynamy składać obóz, ale to nie znaczy, że już tego dnia wyjedziemy, gdyż prace demontażowe mogą potrwać nawet kilka dni – mówi Magdalena Figura z Greenpeace. Pierwsi przedstawiciele
tej organizacji pojawili się tam 12 lutego, zaraz po tym, jak wojewoda podlaski wydał pozwolenie na budowę obwodnicy Augustowa. Postawili dwa duże namioty w lesie i zamocowali liny do drzew. Mieli się do nich przyczepiać, gdyby doszło do wycinki drzew. Od początku zapowiadali,
że 1 marca wyjadą z Doliny, gdyż zaczynają się okresy lęgowe ptaków i prawo zabrania wycinki. Jednak z ostateczną decyzją czekali do wczoraj, do deklaracji unijnego komisarza.
Zamknięcie obozu nie oznacza, że ekolodzy pozostawią Dolinę Rospudy bez kontroli. Zamierzają nadal pilnować, czy drogowcy nie prowadzą prac.
Za obwodnicą w kształcie zatwierdzonym przez władze lokalne i krajowe są w większości mieszkańcy Augustowa, którzy domagają się wyprowadzenia tirów z centrum miasta. Rocznie przejeżdża ich tamtędy ponad milion, a pod kołami ginie kilkanaście osób.0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto