Szambowóz w dziurze w Pucku. Wczorajszy wieczór z pewnością na długo zapamiętają spacerowicze, którzy na przechadzkę wybrali się w rejony Szkoły Muzycznej. Tam dosłownie pod ziemię zapadła się tylna oś pokaźnego pojazdu asenizacyjnego. Ten został wezwany do usunięcia awarii rurociągu.
ZOBACZ TEŻ:
- Otrzymaliśmy sygnał, że stanął kanał ściekowy - mówi Wacław Kaczmarek, kierownik Zakładu Wodno-Kanalizacyjnego PGK Puck. - Trzeba było przepompować ścieki, aby nikogo nie zalało. Tam płyną ścieki z pobliskich blokowisk.
Szambiarka usunęła trzy beczki zanieczyszczeń z ulic Majkowskiego i Przebendowskiego. Przy zapełnianiu czwartej, wjechała na chodnik, który pod jej ciężarem zapadł się. Jeszcze tego samego wieczoru udało się wyciągnąć wóz i zabezpieczyć miejsce. Dzień później od bladego świtu trwały prace porządkowe. Najpierw trzeba było usunąć awarię, później zająć się zasypaniem dołu i zrekonstruowaniem części deptaka. Ubytki zdeklarowali się uzupełnić pracownicy PGK.
We wtorek też stała się jasna przyczyna tego niezwykłego wypadku.
- Pod chodnikami w tamtym miejscu ułożony jest kanał z rur betonowych, które mają prawie 60 lat - tłumaczy kierownik Kaczmarek. - Ich stan pozostawiał wiele do życzenia. Po prostu nie wytrzymały.
Szambowóz w dziurze spowodował, że fachowcy wymienili fragment przestarzałego rurociągu na nowoczesny - z PCV. Jednak dalsza część kanalizacji przy Alei Lipowej dalej pozostaje betonowa.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?