Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto Pieczenia Chleba w Świniowicach

Magdalena Grabowska
Świeże bochenki dopiero co wyjęte z pieca, w powietrzu unosi się zapach ciepłego chleba. Jedna z najlepszych piekarni? Nie, to Świniowice świętowały Światowy Dzień Chleba.

Wszyscy co roku czekają na Dzień Chleba w Świniowicach i to nie tylko ze względu na organizowany festyn, na którym przewidziano sporo atrakcji. Wczoraj mieszkańcy niecierpliwie stali w kolejkach przed piekarniokiem, żeby spróbować świeżego chleba. Dlaczego jest taki wyjątkowy?

Chleb ze słomionki w „Świniowickim piekarnioku” tradycyjnie piekła znana we wsi piekarka – Małgorzata Szczyguła. Zamiłowanie do pieczenia wyniosła z rodzinnego domu. Recepturę na chleb odziedziczyła jej mama od swojej babci, który zdobył prestiżową nagrodę Produktu Regionu PERŁĘ 2015.

- W każdym pieczeniu ma znaczenie co się wkłada, począwszy od surowca do materiałów, którymi się pracuje czy to jest metal, czy to jest drewno i oczywiście od ducha, którym się pracuje – wyjaśnia Małgorzata Szyguła. Do wypieku używa najlepszej, sprawdzonej od lat mąki, z dobrego starego, walcowego młyna z Wielowsi. - To jest bardzo stary młyn, są tam jeszcze walce, to jest naprawdę historia. Tam nie ma możliwości dodania jakichkolwiek polepszaczy, ulepszaczy, cudów, wianków, nowoczesności. Mąka jest podstawą. Musi być spulchniona, z bardzo dobrych zbiorów i z bardzo dobrego młyna – dodaje.

Nic więc dziwnego, że przed piekarniokiem stali nie tylko mieszkańcy Świniowic. Krzysztof Starościak specjalnie z Bytomia przyjechał spróbować sławnego chleba pani Małgorzaty. – Śledzę tradycje nie tyle piekarnicze, co młynarskie. Wszystkie młyny mnie kręcą. Próbowałem chleba, jest naprawdę bardzo dobry, przypomina mi smak dzieciństwa – mówi Krzysztof Starościak.

W Dni Chleba zaangażowali się przede wszystkim mieszkańcy Świniowic. – Nasz festyn jest bardzo swojski. Jedna pani robiła bigos, jeszcze inna zrobiła sznity z tustym, inne panie upiekły ciasta – wymienia Patrycja Skowronek, sołtys Świniowic. Każdy więc mógł nie tylko spróbować chleba pani Małgorzaty, ale także wypieków mieszkanek wsi. – Było czternaście blach ciasta, teraz zostało osiem. Szybko poszło – mówi Dorota Kuczniesz pokazując ciasta. Na festyn upiekła ciemny sernik, który rozszedł się jak świeży chleb ze Świniowic.

Oczywiście oprócz pyszności było także wiele atrakcji. Malowano dzieciom twarze, można było odbyć przejażdżkę konną, wejść na zwyżkę strażacką i posłuchać muzyki biesiadnej Kasi i ClaudIi Chwołka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto