Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Susza w portfelach

Ryszard Żabiński
infografika: maciej dudzik
infografika: maciej dudzik
Rząd chce wpuścić prywatne firmy w bardzo ryzykowny interes. Rozbijemy samochód i zabraknie pieniędzy na odszkodowanie. Ten czarny scenariusz stanie się możliwy, jeśli rolnicze ubezpieczenia przetrzebią finanse ...

Rząd chce wpuścić prywatne firmy w bardzo ryzykowny interes.
Rozbijemy samochód i zabraknie pieniędzy na odszkodowanie. Ten czarny scenariusz stanie się możliwy, jeśli rolnicze ubezpieczenia przetrzebią finanse towarzystw.

Polska Izba Ubezpieczeń bije na alarm. Katastrofalna susza w Polsce może spowodować, że kwota odszkodowań dla rolników przekroczy wpływy ze wszystkich składek. A bankructwo towarzystw oznacza straty dla tych, którzy ubezpieczyli samochody czy mieszkania.
Rząd chce, żeby ubezpieczenia rolników od klęsk żywiołowych, w tym od suszy, były powszechne. W tym tygodniu Sejm zajmie się nowelizacją ustawy o dopłatach do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt. Chodzi o wprowadzenie takich przepisów, które zachęcą rolników, by pomyśleli o możliwych klęskach. Wtedy nie trzeba będzie pomagać im w trybie awaryjnym.

Przymus na połowę
Projekt zakłada, że od 1 lipca 2008 roku rolnicy, którzy otrzymują unijne dotacje, a zatem niemal wszyscy, będą ubezpieczać połowę powierzchni upraw od ryzyka powodzi, suszy, gradu itp. Jednak fachowcy twierdzą, że prywatne firmy nie wejdą w taki interes.
– Ubezpieczenie od klęski suszy jest niezwykle ryzykowne – powiedział nam Piotr Lewiński, ekspert PIU. – Nie można znaleźć firmy reasekuracyjnej do tego typu przedsięwzięcia. Oznacza to, że polskie towarzystwo, które zdecyduje się na sprzedaż takiej usługi, będzie musiało sobie samo radzić ze stratami.
Nowe przepisy przewidują, że budżet państwa dopłaci rolnikowi 60 proc. składki, a nie tak jak dotychczas 50 proc. Średnia stawka za ubezpieczenie upraw wynosi cztery proc. od szacowanej wartości.
– Przy obecnych zapisach składka powinna być kilkukrotnie wyższa – uważa Piotr Lewiński. – Wiadomo jednak, że większości rolników nie będzie na to stać. Wyjście jest jedno: państwo musi w większym stopniu refundować odszkodowania spowodowane suszą, a nie tylko dopłacać do składek.

Wróciła co dziesiąta złotówka
W 2006 roku państwo wyrównało rolnikom jedynie 10 proc. strat poniesionych w wyniku suszy czy powodzi. W tym roku budżet państwa zagwarantował na dopłaty do ubezpieczeń rolnych 220 mln zł. Jeżeli wejdą w życie przepisy o obowiązkowych ubezpieczeniach dla rolników korzystających z dopłat unijnych, dopłaty pochłoną 545 mln zł.
Zdaniem ekspertów, te kwoty nie są wystarczające. Może więc dojść do tego, że rolnik będzie się musiał ubezpieczyć od suszy, ale nikt mu takiej polisy nie sprzeda. •

Lekka ziemia
W Polsce 80 proc. gruntów ornych stanowią gleby lekkie, które są szczególnie narażone na niedobór wody. Wprawdzie tzw. głębokie susze pojawiają się w Polsce średnio co 4-5 lat, ale w ostatnich sześciu latach tylko dwukrotnie ich uniknęliśmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto