Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SURVIVAL. Michał Bieniek o początkach (rozmowa NaM)

Małgorzata Matuszewska
Małgorzata Kujda/SURVIVAL, archiwum SURVIVAL
SURVIVAL, czyli Przegląd Sztuki SURVIVAL ma już 15 lat i dziś (19 grudnia) zaprasza na urodziny.

Co było pierwsze, Mieszkanie Gepperta, czy Przegląd Sztuki SURVIVAL?
SURVIVAL był pierwszy. 2003 rok, byłem jeszcze studentem Akademii Sztuk Pięknych. W tamtym czasie bardzo trudno było się zaprezentować studentom, nie było przyzwolenia akademickiego, żeby studenci bez dyplomu pokazywali swoje prace poza Akademią. A wszystko zaczęło się od zaproszenia Koła Studentów Socjologii UWr., chcieli artystycznie wykorzystać pustostany przy Koszarowej. Przemek Pintal był moim wykładowcą, poprosiłem go o wsparcie. Pojechaliśmy na wycieczkę i zakochaliśmy się w tym miejscu. Na karteluszkach wydrukowaliśmy ogłoszenie skierowane do studentów ASP, najpierw o zwiedzaniu przestrzeni, a potem o konkursie na prace artystyczne. W ciągu dwóch miesięcy zorganizowaliśmy wszystko, wystawa była bardzo drapieżna. Obejrzało ją chyba ze sto osób, wzięło w niej udział ok. dwadzieścioro artystów.
Potrzebny był czas na to, żeby SURVIVAL był organizowany z rozmachem?
Bardzo wielu studentom spodobał się pomysł realizowanie wystaw poza instytucjami wystawienniczymi. Rok później przegląd odbył się też na Koszarowej, w dawnym kasynie oficerskim, gdzie znajdowały się magazyny archeologii. Było mnóstwo ciekawych rzeczy, a mnie szczególnie zapadła w pamięć niepokojąca praca Michała Marka. Kolejne edycje miały zdecydowanie większy rozmach organizacyjny, zasięg i odbiór. Kolejna to Browar Mieszczański, który wtedy był zapomnianym miejscem, a w gigantycznej imprezie wzięło udział już 80 artystów. Zrealizowali różne dzieła, od gigantycznych performensów po bardzo skromne działania na klatkach schodowych. Potem były dwie edycje, których organizacja mogła zaważyć na decyzji, czy następne się odbędą. Jedna na Dworcu Głównym PKP, długo przed jego remontem i na placu Teatralnym: na basenach, w ogrodzie, w kamienicy Sachsów, była projekcja na budynku opery, działania na Świdnickiej. Powstająca wtedy Fundacja Art Transparent nie miała zaplecza organizacyjnego, żeby stworzyć z oddechem tak duży przegląd. Chyba pięć osób zajmowało się wszystkim: od bycia kuratorem, producentem, menedżerem, logistyką, sprzątaniem. Potem były najbardziej znane edycje: w Dzielnicy Czterech Świątyń, Pawilonie Czterech Kopuł, bunkrze przy pl. Strzegomskim, który niedługo potem przekształcił się w Muzeum Współczesne, na stadionie Oławka, bulwarze Dunikowskiego, w budynku farmacji przy Szewskiej, w budynkach ZOMO przy ulicy księcia Witolda, w Facie, wreszcie w modernistycznym budynku Audytorium Chemii UWr.…. Każda edycja ma hasło przewodnie związane z miejscem prezentacji.
Kto szuka miejsc?
Czasem „same wchodzą w ręce”. Bywa, że pisze do nas fan przeglądu z propozycją, bo widział ciekawe miejsce, wie, że jest dostępne. Te budynki czasem są na sprzedaż, do remontu, a praca nad organizacją przeglądu jest całoroczna.
Skąd się wzięła nazwa?
Wymyślił ją Przemek Pintal, z którym pracowaliśmy od pierwszej do czwartej edycji. Założeniem pierwszej edycji było nie tylko to, że artyści musieli pracować w ekstremalnych warunkach, ale musieli też pracować wyłącznie na tym, co zastaną. Czyli do stworzenia dzieła musieli użyć tylko tego, co było w budynku, w którym miało być prezentowane: w tkance, w architekturze, w pozostałościach. To założenie było bardzo wymagające i utopijne. Nazwa miała pasować do sytuacji artysty, który wchodził w przestrzeń nieznaną, musiał radzić sobie sam z wieloma sprawami, którymi zwykle zajmuje się galeria sztuki lub akademia. Dla wielu było to survival. Dziś to w pełni profesjonalny festiwal, zapewnia artyście wszystko, co niezbędne do prezentacji dzieła.
Możemy zdradzić przyszłoroczne miejsce akcji?
Na razie nie. Ogłaszamy konkurs i miejsce na przełomie stycznia i lutego, a SURVIVAL odbędzie się pod koniec czerwca.
Mieszkanie Gepperta, w którym Fundacja Art Transparent organizuje wystawy, ma już 10 lat…
Tak, mieszkali tu Eugeniusz Geppert i Hanna Krzetuska-Geppert. On był bardzo znany, to przecież organizator i pierwszy rektor Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, dziś ASP. Był znany w Polsce i za granicą, przede wszystkim w Paryżu, dzięki jego kontaktom wrocławianie zażywali światowego powietrza, z czego korzystali studenci, członkowie Grupy Wrocławskiej. Hanna Krzetuska to fenomenalna malarka, niestety wciąż za mało znana. Przedstawiała się jako bardzo konserwatywna artystka, ale była awangardowa, nawet na dzisiejsze czasy. Po śmierci Krzetuskiej było tu Muzeum Eugeniusza Gepperta, podlegające Muzeum ASP, właściwie było zamknięte, teraz pamiątki przejęło Muzeum Miejskie. Geppert kształcił młodych artystów, więc prezentowanie młodej sztuki tutaj jest naturalną konsekwencją. Od 2007 roku odbyło się tu wiele projektów, ok. 5 wystaw rocznie i wiele debat. Nasze projekty wychodzą poza tę przestrzeń, także poza Polskę. Takie działania to m.in. ostatnia dokumentacja projektu artystyczno-społecznego Kariny Marusińskiej, realizowanego w Birmingham, pt. „To, czego oczy nie wiedzą”. Karina zaprosiła mieszkających tam Polaków, przede wszystkim dzieci, które malowały na szkle na warsztatach. Mieszkanie Gepperta będzie się zmieniać, przyszedł czas na podsumowania. Festiwal trwa 15 lat, tu jesteśmy 10 lat, chcemy, żeby Mieszkanie stało się archiwum przeglądu i różnych projektów. Od dwóch lat prowadzimy projekt „Mieszkając z duchami”, poświęcony Geppertowi i Krzetuskiej-Geppert oraz Grupie Wrocławskiej, która zawiązała się wokół nich, spotykała w tym mieszkaniu. Od dwóch lat organizujemy spotkania z przedstawicielami Grupy Wrocławskiej. Wzięli w nich udział m.in. Leon Podsiadły i Anna Szpakowska-Kujawska, Mariusz Hermansdorfer opowiadał o Grupie, a Andrzej Jarosz o twórczości Krzetuskiej-Geppert, w której się specjalizuje. Zbieramy opowieści, listy, fotografie, audycje radiowe, opracowujemy je i chcemy je prezentować w formie archiwum w Mieszkaniu oraz na platformie internetowej.

Fundacja Art Transparent zaprasza na premierę filmu podsumowującego 15. edycję Przegląd Sztuki SURVIVAL, która odbyła się w czerwcu tego roku w budynku Audytorium Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego pod hasłem „Rozwarstwienie“. Film zrealizowali Jacek Chamot i Małgorzata Kujda. Projekcja dziś (19 grudnia) o godz. 19 w Klubie Proza, Przejście Garncarskie 2.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto