Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Surowe mury dla artystów, czyli drugie życie Browaru Mieszczańskiego

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
podwodny wrocław
podwodny wrocław grego510
W Browarze przy ul. Hubskiej nie robi się już piwa, tylko sztukę.

Zobacz: Męskie Granie 2012: To był wybuch testosteronu [zdjęcia]


Browar Mieszczański to dom dla wrocławskich artystów. W starych murach znajdują się m.in. pracownie rzeźbiarskie, malarskie czy fotograficzne. Swoje miejsce znaleźli tutaj też muzycy. 


Mieszanka artystów w Browarze

- Browar należy głównie do artystów - mówi Marcin Wiktorski z Browaru Mieszczańskiego. - Chcemy, żeby miejsce skupiało też odbiorców szeroko pojętej kultury. I tak jest. Przy Hubskiej dużo się dzieje. W starych murach organizowane są koncerty, festiwale - Podwodny Wrocław czy Tattoo Konwent. Do Browaru ciągną też artyści. Myślę, że podoba im się postindustrialny klimat tego miejsca.

Jedną z artystek, która ma tu pracownię, jest Mira Boczniowicz - absolwentka wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych i malarka.

- Do Browaru Mieszczańskiego trafiłam przypadkiem - mówi Mira Boczniowicz. - Szukałam miejsca na pracownię i znajomi polecili mi Browar. Bardzo go lubię. Głównie za święty spokój, jaki to panuje. Podoba mi się też ta mieszanka osób, która tu pracuje. Gdyby byli tu sami malarze, nie byłoby tak fajnie.

**Zobaczcie zdjęcia z Męskiego Grania 2011 w Browarze

**

To miejsce jest magiczne

W Browarze Mieszczańskim swoją siedzibę ma też Teatr Ad Spectatores. Maciej Masztalski, dyrektor teatru przyznaje, że "adespectatorsi" nie wybrali tego miejsca przypadkowo.

- Miejsce jest absolutnie magiczne - mówi Maciej Masztalski. - Wnętrza Browaru Mieszczańskiego same w sobie są już scenografią dla naszych spektakli. Eksploatujemy ten obiekt dość mocno, bo gramy nie tylko na naszej scenie, ale i w leżakowni czy na strychu. To ciekawe miejsce i dobrze, że dzieje się tutaj coraz więcej rzeczy.

Choć Browar przyciąga coraz więcej ludzi, to nadal wymaga remontu. Ale, jak przyznaje Marcin Wiktorski, od momentu przejęcia terenu przez nowego właściciela (rok 2003 - red.), udało się już dużo zrobić.

- Browar Mieszczański jest własnością prywatną, więc nie dostajemy na niego pieniędzy z miasta - mówi Marcin Wiktorski. - A że kultura jest ostatnio towarem deficytowym, więc prowadzenie takiego miejsca nie jest mocno rentownym przedsięwzięciem. Ważne, że znajdują się ludzie, którzy chcą tu coś robić, bo miejsce ma ogromny potencjał.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto