MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sukces, nie przegrali

Michał Karpiński
II liga. Stal Stalowa Wola - Śląsk Wrocław 0:0 Pierwszy krok w stronę lepszego został zrobiony. Wrocławianie przerwali fatalną passę porażek na wyjeździe i przywieźli ze Stalowej Woli punkt.

II liga. Stal Stalowa Wola - Śląsk Wrocław 0:0

Pierwszy krok w stronę lepszego został zrobiony. Wrocławianie przerwali fatalną passę porażek na wyjeździe i przywieźli ze Stalowej Woli punkt. Ich gra jednak znów nikogo nie mogła zadowolić

O tym jaką "renomą" cieszy się obecny Śląsk w Stalowej Woli świadczy wypowiedź anonimowego napastnika gospodarzy - 18-letniego Mariusza Myszki. - Ten mecz musieliśmy wygrać, a zremisowaliśmy. Trudno. Łatwiejszego rywala już chyba nie będzie.
I niech te słowa zmobilizują wrocławian w następnych meczach. Bo to naprawdę wstyd, że piłkarze z biednego, walczącego o uniknięcie degradacji klubu nie mają respektu dla drużyny z tradycjami, która po zimowych zakupach miała być postrachem II ligi.
Na razie jednak cieszmy się z punktu, który przerwał fatalną wyjazdową serię. W pierwszym składzie znalazało się aż siedmiu piłkarzy, którzy byli w kadrze WKS-u jesienią. Nie zagrali m.in. kontuzjowani Benjamin Imeh oraz Paweł Kaczorowski. Po raz pierwszy w karierze, w wyjściowym składzie II-ligowego meczu znalał się młody Kamil Biliński.
W Stalowej Woli skończyło się na bezbramkowym remisie, ale okazji bramkowych nie brakowało. W I połowie bliski zdobycia gola był bodaj najlepszy jak na razie wiosną gracz Śląska - Tomasz Szewczuk. Po zmianie stron znów on niepokoił obronę Stalówki, a w 60 minucie szansę bramkową zmarnował Biliński. Od tego momentu napór Śląska wzrastał. Silnie strzelali Adrian Pajączkowski i Sebastian Dudek. Piłka jednak do siatki wpaść nie chciała.
- Więcej sytuacji miał Śląsk, ale gdybym miał ocenić to spotkanie, to remis uważam za wynik jak najbardziej zasłużony - mówił po spotkaniu opiekun Stali, Albin Mikulski. Jan Żurek był przede wszystkim zadowolony z przerwania haniebnej passy. - Trudno powiedzieć, czy się cieszę. Chcieliśmy wygrać. Nie udało się. Zespół na pewno był skoncentrowany, liczyłem jednak że zdobędziemy tu trzy punkty. Może byliśmy piłkarsko lepszą drużyną, ale gola to nam nie dało.
Od tego weekendu II liga nabierze rozpędu. Już w środę wrocławianie podejmą Unię Janikowo. Po wygranej nad Ruchem Chorzów każdy inny wynik niż zwycięstwo zostanie przyjęty jako klęska.

RAMKA!!!
Rozdajemy bilety
W jutrzejszym wydaniu rozpoczniemy cykl konkursów, których zwycięzcy wygrają bilety na wiosenne mecze Śląska. Ci którzy nie liczą na swą wiedzę i szczęście powinni już zadbać o wejściówkę na środowy mecz z Unią Janikowo. Bilety do wtorku będą rozprowadzane w przedsprzedaży. Można je nabyć w Sklepie Kibica (czynny w godz 10-19) przy pl. Nowy Targ 24. Bilety zakupione w przedsprzedaży (10 i 20 zł) są tańsze o pięć złotych od kupowanych w dniu meczu.

Stal Stalowa Wola 0
Śląsk Wrocław 0
Sędziował: J. Walczyński (Lublin). Żk: Pałkus - Čáp, Wołczek. Widzów: 2500.
Stal: Wietecha - Ławecki, Kasiak, Drozd, Maciorowski - Kowalczyk (64 Stręciwilk), Kusiak, Ożóg, Krawiec (75 Myszka) - Czyżyk (46 Dopierała), Pałkus.
Śląsk: Janukiewicz - Wołczek (84 Rudolf), Pokorný, Čáp, Lasocki - Szewczuk, Sztylka, Dudek, Pajączkowski - Biliński (66 Wan), Ulatowski (88 Woźniak).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto