Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Student Politechniki Wrocławskiej przy garach w MasterChefie. Oto Adrian Purzycki (ROZMOWA)

mk
Adrian Purzycki jest najmłodszym uczestnikiem tej edycji programu MasterChef. Ten 21-letni wrocławianin studiuje mechanikę i budowę maszyn na Politechnice Wrocławskiej. Mieszka na Nadodrzu, amatorsko gra w teatrze, uwielbia grać w piłkę ręczną oraz oglądać rozgrywki. Gotuje od 3 lat. Przeczytajcie rozmowę z nim.

Czy gotowanie to praca i pasja, czy tylko pasja, a zawodowo zajmuje się pan czymś innym?
- Dla mnie gotowanie to głównie zainteresowanie. W tej chwili zdobywam doświadczenie w Restauracji Wrocławskiej. Gdy ma się miłość do tego, co się robi, to zawsze się uda. W tej chwili chcę poczuć się wartościowym i doświadczonym kucharzem. Wiem, że dużo mi do tego brakuje. Gotowanie w programie Masterchef jest bardzo ciekawym przeżyciem, ale różni się od prawdziwej pracy w gastronomii. W tej chwili studiuję mechanikę i budowę maszyn na Politechnice Wrocławskiej. Jest to moja druga pasja, z którą wiążę przyszłość. Nawet jeśli nie podążę karierą inżyniera, to chcę osiągnąć ten tytuł.

Jakie ma pan doświadczenie, gdzie, z kim pan gotował? Z kim chciałby pan gotować, kogo podglądać przy pracy?
- W moim, jak na razie krótkim epizodzie w kuchni, nie gotowałem z wieloma doświadczonymi osobami. Na pewno na początku była to mama, którą podglądałem w kuchni, a w tej chwili nie mogę patrzeć, w jaki sposób gotuje [śmiech – przyp. red.].

Napisałem do topowych restauracji wrocławskich o staż, tak sam z siebie. Bezpośrednio przed maturą poszedłem na praktyki do knajpy naprzeciwko Uniwersytetu Wrocławskiego i to otworzyło mi oczy na prawdziwą gastronomię. Nie byłem tam długo, lekko ponad tydzień, ale nauczyłem się bardzo dużo. Nie mogłem tego kontynuować, ponieważ uznałem, że matura jest dla mnie ważniejsza i na kuchnię przyjdzie czas. Szef kuchni przyjął mnie z otwartymi rękoma. Wydaje mi się, że poczuł we mnie pasję do gotowania.

Skąd zainteresowanie gotowaniem?
- Jestem całkowitym samoukiem. Podstaw uczyłem się od mamy, a potem z filmów kulinarnych. Moim warsztatem jest domowa kuchnia. To w niej eksperymentuję i szukam nowych smaków. Wszystkie moje pomysły realizuję i udostępniam na kulinarnym blogu. U mnie raczej ciężko znaleźć coś, co można zjeść na obiad na co dzień. Gotuję głównie dla eksperymentów, dla szukania nowych smaków. Gdyby kuchnia nie była tak pociągająca przez to, jak można się w niej bawić, to bym nie gotował.

Jakie kuchnie pan szczególnie lubi?
- Moimi ulubionymi kuchniami są te, które mają bardzo głęboką tradycję. Uwielbiam kuchnię francuską przez to, że dała podwaliny sposobu gotowania dla wielu innych krajów. Jest to podstawa podstaw poznać francuski sposób obycia się z produktem.

Również bardzo lubię kuchnię włoską przez swoją prostotę. Zrobienie dobrego dania włoskiego wymaga w większości poświęcenia około 30 minut. Jest to szybka kuchnia z bardzo bogatą tradycją i bardzo często ją gotuję.

Co pan sądzi o zdobywającej coraz większą popularność kuchni roślinnej? Daje pole do popisu?
- Kuchnia roślinna jest super! Otwiera głowę kucharzom. To nie jest takie proste, skomponować danie z samych warzyw. Jeśli potrafi się ugotować smaczne danie roślinne, to można się uznać za osobę, która coś tam w kuchni potrafi.

Co w gotowaniu jest najtrudniejsze, a co daje największą satysfakcję?
- Zacznę od satysfakcji. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak się cieszę, gdy uda mi się zrobić nowatorski sos o idealnej konsystencji i nietuzinkowym smaku. Wiem, że to jest nie do pomyślenia, ale tylko osoba, która kocha gotować, to zrozumie. Ogromne szczęście sprawia mi udane danie, które jest skomponowane tylko i wyłącznie przeze mnie. Uwielbiam ozdabiać talerze, tworzyć z nich dzieła sztuki. To daje mi siłę na kolejne dni. Gotowanie mnie relaksuje. Tworzenie nowych smaków jest dla mnie czymś niezwykłym. Uwielbiam w kuchni to, że to jest wbrew pozorom dobra zabawa. Aby być kucharzem, należy mieć wiele cech. Między innymi kreatywność, smak, węch, pomysłowość, nietuzinkowość, spontaniczność, mieć siłę ustać i wydawać dania przez 12 – 14 godzin. Jest to ciężki zawód. Trzeba mieć „dużą” głowę, aby zapamiętać dziesiątki przepisów, sposobów przyrządzania różnych roślin, warzyw, mięs.

W swoich pomysłach na dania chcę zaskakiwać podaniem, połączeniem smaków, własnym stylem. Wiem, że najlepszym będzie ten, kto tworzy coś nowego od początku, a nie kto powiela to, co już było.

Jakie ma pan plany na najbliższych kilka lat: będzie pan zajmował się gotowaniem? Otworzy własną restaurację?
- Na pewno nie zamierzam otwierać restauracji w najbliższej przyszłości. Moim głównym celem jest zdobycie jak największego doświadczenia w gastronomii. Chciałbym pojeździć po różnych najlepszych restauracjach, być tam stażystą i uczyć się. Dopiero gdy sam poczuję, że jestem naprawdę świetny w tym, co robię, że zdobyłem wystarczająco doświadczenia w tej branży, to wtedy pomyślę nad prowadzeniem własnej restauracji. Jestem bardzo ambitną osobą. Mam dopiero 21 lat. Mierzę bardzo wysoko. Chcę gotować na poziomie szefów kuchni posiadających gwiazdkę Michelin. Między innymi w restauracji Paula Bocuse’a pod Lyonem i u Arnaud’a Faye’a w Eze. Są to moje ulubione restauracje, do których kiedyś chciałbym się dostać i zdobyć doświadczenie! Myślę, że pasja i uparte dążenie do celu pozwoli mi osiągnąć szczyty i być najlepszym. Perfekcjonizm i idealizm bardzo się w tym przydadzą. Zawsze, gdy się do czegoś zabieram, to chcę być najlepszy.

Co mógłby pan poradzić osobom, które chciałby gotować, a mają obawy, że nie wyjdzie, nie będzie smaczne, nie potrafią?
- Bawić się, bawić i bawić jeszcze raz. Aby zabrać się za gotowanie, trzeba poczuć, że to może być dobra zabawa. Jak wszędzie gotowania uczy się przez własne doświadczenie. Jeszcze 3 lata temu nie wiedziałem, jak smaży się placki ziemniaczane, a w tej chwili jestem wśród 13 najlepszych kucharzy amatorów w Polsce i do tego jako najmłodszy uczestnik całkiem nieźle sobie radzę. Największa rada to nie przestawać robić tego, co się kocha. Jeśli chce się gotować, to trzeba eksperymentować, doświadczać, próbować i się nie zrażać. Sam to zrozumiałem, będąc w tak młodym wieku tam, gdzie jestem.

Rozmawiał Marcin Kruk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto