Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzelecka niemoc - niespodziewana porażka

(ML)
Jedyne, co mogli zrobić po meczu koszykarze BOT Turowa, to podziękować kibicom za gorący doping. Teraz trzeba się zabrać do pracy, by uniknąć podobnych wpadek w kolejnych spotkaniach.   fot. mikołaj nowacki
Jedyne, co mogli zrobić po meczu koszykarze BOT Turowa, to podziękować kibicom za gorący doping. Teraz trzeba się zabrać do pracy, by uniknąć podobnych wpadek w kolejnych spotkaniach. fot. mikołaj nowacki
Pierwsze trzy kwarty nie zapowiadały sensacyjnej wygranej gości. Ekipa BOT Turowa na pewno nie rozgrywała wielkiego meczu, ale wydawało się, że kontroluje przebieg gry.

Pierwsze trzy kwarty nie zapowiadały sensacyjnej wygranej gości. Ekipa BOT Turowa na pewno nie rozgrywała wielkiego meczu, ale wydawało się, że kontroluje przebieg gry. Wszystko zmieniło się w ostatniej kwarcie, w której gospodarze zostali po prostu rozbici. Od stanu 54:48 podopieczni trenera Saso Filipovskiego zdobyli zaledwie jeden punkt (rzut wolny Koszarka na koniec spotkania), zaś rywale zaliczyli 17 oczek z rzędu, regularnie trafiając za trzy punkty. To dobiło gospodarzy.

Największą bolączką Turowa była skuteczność. Ekipa ze Zgorzelca zaliczyła zaledwie 9-procentową skuteczność rzutów z dystansu (2 celne trójki na 22 próby). Widać było, że wyraźnie nie mają dnia najważniejsi ofensywni gracze gospodarzy – Kelati, Witka, Rodriguez i Stimac. A bez zagrożenia z dystansu rywalom łatwiej było ustawiać defensywę.
W zespole trenera Flaverakisa błyszczał natomiast nowy zawodnik – Howard Frier, który zaliczył 20 punktów, 4 przechwyty, 3 zbiórki i 2 asysty.
BOT Turów ma więc już dwa punkty straty do prowadzącego Prokomu i tym samym szanse na pierwsze miejsce przed fazą play-off radykalnie zmalały. Dla zgorzelczan to druga przegrana z rzędu (po porażce w Koszalinie z AZS-em).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto