Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stało się! Polska Akademia Nauk sprzedała Wrocławską Drukarnię Naukową. Inwestor zamierza odkryć ciekawą cegłę

Magdalena Pasiewicz
Magdalena Pasiewicz
Budynki Wrocławskiej Drukarni Naukowej zostały sprzedane za ponad 13 mln zł wrocławskiej spółce
Budynki Wrocławskiej Drukarni Naukowej zostały sprzedane za ponad 13 mln zł wrocławskiej spółce Magdalena Pasiewicz/Polska Press
Przez prawie siedem dziesięcioleci łamano tu czasopisma i książki naukowe dla całej Polski. Z maszyn Wrocławskiej Drukarni Naukowej korzystała nawet Olga Tokarczuk. Polska Akademia Nauk ostatecznie postanowiła sprzedać budynki. Najkorzystniejszą ofertę złożyła wrocławska spółka. Wiemy, co tam powstanie.

Wrocławska Drukarnia Naukowa znajduje się przy ul. Lelewela 4 we Wrocławiu. Na maszynach z poprzednich, niemieckich zakładów poligraficznych działających w tym miejscu drukowano polskie prace naukowe dla powstających po wojnie uczelni. Drukarnię założono w 1945 roku. Od końca lat 50. w rękach Polskiej Akademii Nauk była wspólnie z Warszawską Drukarnią Naukową najważniejszym zakładem poligraficzno-wydawniczym instytucji.

Kolejne przebudowy i rozwój technologii drukarskich sprawił, że WDN potrzebowała dużych pieniędzy. Dofinansowania z początków działalności nie wystarczały na kolejne modernizacje. Prace i książki naukowe drukowane w ograniczonej ilości nie przynosiły środków na pokrycie kosztów utrzymania. Nawet poszerzenie grona klientów korzystających z usług drukarni nie wystarczyło na zapewnienie środków do dalszego rozwoju.

"Branża poligraficzna, szczególnie w części dotyczącej książki dziełowej, nie należy do zbyt dochodowych. Jeszcze kilka lat temu rentowność netto w naszej drukarni wynosiła 1 procent, co oznaczało, że nie było z czego inwestować. Od 2003 roku jest zdecydowanie lepiej. Wzrósł obrót – dziś wynosi około 9 mln zł na rok, odnotowujmy zyski, z których część przeznaczamy na inwestycje. Kupiliśmy dwie złamywarki, w tym jedną z termonićmi oraz maszynę do oprawy klejonej. A dziś? Kupujemy to, co w danym momencie jest najpilniejsze" - mówiła w 2007 roku prezes drukarni, Czesława Siejko w rozmowie z portalem wydawca.com.pl.

W tamtym czasie plany rozwoju Wrocławskiej Drukarni Naukowej skierowane były na współpracę z różnymi tytułami wydawniczymi, również z rynków zagranicznych. Zarząd spółki podkreślał wtedy, że drukarnia musi sama na siebie zarabiać i trudno jej konkurować z prywatnymi, które mogą rozwijać się dzięki dotacjom unijnym. Do czego wrocławska drukarnia, jako przedsiębiorca z państwowym właścicielem, miała utrudniony dostęp.

W 2019 r. złożono wniosek o likwidację spółki i rozpoczęto sprzedaż maszyn

Już wcześniej wynajmowane innym firmom pomieszczenia stały się jedyną działalnością drukarni. Wrocławską Drukarnię Naukową od kilku lat wrocławianie znają jako miejsce warsztatów i pracowni. Stąd pochodzą obrazy Krzysztofa Bryły, który organizuje również zajęcia z rysunku i malarstwa. Tu produkowane są m.in. drewniane stoły dla restauracji, schody czy ceramika. W tym budynku uczą się młodzi muzycy. Niektóre z firm zajmują trzy pietra i zatrudniają kilkudziesięciu pracowników. Wszyscy mają umowy do końca roku. To łącznie 55 najemców.

"Dostałem zapewnienie, że nowy właściciel przedłuży umowę o rok, ale pewniej poczuję się, kiedy zobaczę to na piśmie" - mówi nam jeden z wynajmujących pomieszczenia.

Miejsce jest bardzo atrakcyjne i najemcy nie chcieliby opuszczać budynku. Zdają sobie sprawę, że wymaga remontu, na który Polska Akademia Nauk nie znalazła środków, więc wystawiła nieruchomość na sprzedaż.

Co powstanie w budynku Wrocławskiej Drukarni Naukowej?

Według informacji opublikowanych przez PAN w Biurze Informacji Publicznej, do przetargu na zakup dawnej drukarni stanęło 10 firm. Wygrała wrocławska spółka Secured Investment Group Sp. z o.o. Kwota wywoławcza w ofercie wynosiła 8,5 mln zł, nowy właściciel zapłaci 13,1 mln zł.

W skład nieruchomości wchodzi 9 budynków wybudowanych w różnym czasie. Pozostanie ten najcenniejszy i najstarszy (wybudowany w 1910 roku), a zarazem największy o powierzchni 5 782 mkw, który - jako jedyny z kompleksu - objęty jest ochroną konserwatora zabytków. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza powstanie na tym terenie zabudowy mieszkaniowej, usług, handlu detalicznego, miejsc nauki, edukacyjnych czy opieki zdrowotnej, obiektów kongresowych i konferencyjnych, siłowni, dopuszczalna jest również produkcja drobna.

Nowy inwestor zapowiada odremontowanie budynku i zachowanie obecnej działalności.

"Planujemy od połowy przyszłego roku rozpocząć prace projektowe. W budynku objętym nadzorem konserwatora chcemy odsłonić ciekawą cegłę i inne detale schowane teraz pod farbą. Zachowamy też tablice pamiątkowe jak ta poświęcona Stanisławowi Kulczyńskiemu, założycielowi drukarni, którego imię nosi. Chcemy zachować charakter tego miejsca, więc zostaniemy przy nazwie Wrocławska Drukarnia Naukowa" - mówi Artur Kozłowski, prezes zarządu Secured Investment Group Sp. z o.o.

Przyległy pawilon również z roku 1910 ma powierzchnię blisko 977 mkw. Oba budynki powstały w technologii murowanej z żelbetowymi stropami i schodami, ale pawilon nie podlega ochronie konserwatorskiej i nowy właściciel planuje go wyburzyć i zbudować sześciopiętrowy budynek, gdzie powstanie 480 mieszkań na wynajem. Będą to mikroapartamenty o wielkości 25-38 mkw.

Zobaczcie, jak dziś wygląda Wrocławska Drukarnia Naukowa:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto