Spóźnialscy

Nasza drużyna walczyła zaciekle o zwycięstwo z Serbią, by w finale turnieju im. Walerego Łobanowskiego sprawdzić się z silną ekipą Ukrainy. Los spłatał Pawłowi Janasowi figla i po półfinałowej porażce gospodarzy w dzisiejszym finale spotkamy się z mającym niższe notowania Izraelem. Ciekawe, czy zagrają w nim Marcin Baszczyński i Dariusz Dudka, którzy wczoraj zapomnieli... pojawić się na treningu

Po tym, jak Polacy pokonali 3:2 Serbię, mogli w spokoju obejrzeć spotkanie Ukrainy z Izraelem. Dzisiejszy rywal biało-czerwonych stoczył bardzo wyrównany bój i gdy po 90 minutach był remis 0:0, sędziowie zarządzili serię rzutów karnych. W niej lepsi okazali się gracze Izraela. Wykonywali jedenastki bezbłędnie i wygrali 5:3.

Francuzi im niestraszni
Gdy się baczniej przypatrzymy ostatnim wynikom drużyny Avrahama Granta, to okaże się, że od niedawna jest dla każdego przeciwnika zaporą nie do przebycia. W eliminacjach do finałów MŚ Izraelczycy zajmują w grupie IV trzecie miejsce, ale mają stratę tylko dwóch punktów do prowadzącej Irlandii. W siedmiu spotkaniach nie doznali porażki (2 wygrane i 5 remisów), m.in. dwukrotnie dzieląc się punktami z samymi Francuzami. To właśnie postawa Izraela zmusiła selekcjonera Trójkolorowych Raymonda Domenecha, by ten namówił do powrotu do kadry Zinedine'a Zidane'a.
Największymi gwiazdami naszego dzisiejszego przeciwnika są bramkarz Dudu Avat (Santander), pomocnik Walid Badir (Hapoel Tel-Awiw, niegdyś występował w Premiership w Wimbledonie) oraz napastnik Yossi Benayoun, który przed obecnym sezonem Santander zamienił na West Ham United.
Dublerzy na bok
W dzisiejszym meczu (godz. 20, transmisję ze spotkania przeprowadzi TVP 2) powinniśmy zobaczyć całkiem inny polski zespół, aniżeli w meczu z Serbami. W poniedziałek nawet na ławce nie znaleźli się będący dopiero co po meczach ligowych Andrzej Niedzielan, Arkadiusz Radomski, Artur Boruc, Jacek Krzynówek, Mirosław Szymkowiak, Euzebiusz Smolarek. I raczej wszyscy oni wyjdą w pierwszej jedenastce. Najmniej szans na to będzie miał Niedzielan, który najprawdopodobniej pojawi się na boisku w II połowie. W pierwszych 45 minutach Paweł Janas przetestuje sprawdzony duet Maciej Żurawski – Tomasz Frankowski. Sprawdzony, aczkolwiek nie zaszkodzi, by znów zagrali ze sobą, bo po transferze Żurawia do Celtiku nie występowali razem od czerwca.
Baszczyński
czy Żewłakow?
Jeśli dziś Polacy spiszą się w obronie lepiej niż przeciwko Serbom, powinni zwyciężyć.
– W końcówce w nasze poczynania wkradła się nerwowość, momentami nawet panika – słusznie zauważył Paweł Janas. A przecież ostatnio defensywa biało-czerwonych funkcjonowała bez zarzutu.
Roztrzepanie na boisku Marcina Baszczyńskiego i Dariusza Dudki nie opuściło ich także wczoraj, kiedy zapomnieli o zbiórce. Autobus pojechał więc na trening bez nich.
– To brak profesjonalizmu. Z ciekawością wysłucham ich tłumaczeń – powiedział selekcjoner.
Czy Baszczyński zagra na prawej obronie? Pewnie tak, bo Janas nie ma na tej pozycji większego pola manewru. Może go jednak zastąpić siedzący na ławce w Anderlechcie Michał Żewłakow.
Ciekawe, jak na prawym skrzydle zaprezentuje się Euzebiusz Smolarek. W kadrze dotychczas nie błyszczał, ale w Borussii Dortmund jest już gwiazdą. Potwierdził to w dwóch pierwszych meczach sezonu, kiedy w obu zdobywał bramki.
W tej chwili
to zdecydowanie on, a nie będący poza kadrą Kaiserslautern Kamil Kosowski, jest faworytem do gry we wrześniowych meczach eliminacji MŚ. Kosa w meczu z Serbią momentami prezentował wręcz podwórkowy poziom.
– Ja i tak jestem z niego zadowolony. Jak na piłkarza, który obecnie głównie szuka klubu, sporo wniósł do naszej gry
– mówił po meczu Paweł
Janas. •

Anglicy w Danii
Dziś oprócz meczu Polaków w całej Europie odbędzie się prawie 20 spotkań towarzyskich. Formę będą też sprawdzać rywale Polaków. Anglicy zagrają w Kopenhadze z Danią. Austria i Walia, z którymi ekipa Pawła Janasa zmierzy się na początku września, rozegrają mecze na własnym terenie, a ich rywalami będą, odpowiednio, Szkocja i Słowenia. Bardzo ciekawie zapowiadają się mecze Holandii z Niemcami, Szwecji z Czechami oraz Chorwacji z Brazylią.

Urodziny Franka
Wczoraj w Kijowie polscy piłkarze nie tylko przygotowywali się do meczu z Izraelem. Wiele miłych chwil przeżył nasz najlepszy obecnie napastnik – Tomasz Frankowski, który we wtorek obchodził 31. urodziny. Życzenia przeplatały się z gratulacjami za poniedziałkowy występ przeciwko Serbom. Pan Tomasz w ciągu 45 minut pierwszej połowy zdobył dwa gole, a przy jednym asystował. Dziś znów wyjdzie w pierwszej jedenastce. – Ściągnąłem Franka w przerwie, gdyż chciałem, by był w pełni sił na finał – mówił po meczu selekcjoner Paweł Janas.