Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sposób na fachowca - Jak firmy z naszego regionu walczą o pracowników

Justyna Kościelna, Mariusz Krysiak, Małgorzta Pała
Łatwiej znaleźć prezesa zarządu niż dziesięciu tokarzy czy spawaczy, twierdzą przedstawiciele firm specjalizujących się w rekrutacji pracowników.  Fot. Tomasz Hołod
Łatwiej znaleźć prezesa zarządu niż dziesięciu tokarzy czy spawaczy, twierdzą przedstawiciele firm specjalizujących się w rekrutacji pracowników. Fot. Tomasz Hołod
O holenderskiej firmie teleinformatycznej Wisdom kilka miesięcy temu było głośno, bo za minutę rozmowy płaciła kandydatom do pracy po... 20 zł. Okazało się, że był to chwyt marketingowy, jednak firma dzięki tej akcji, ...

O holenderskiej firmie teleinformatycznej Wisdom kilka miesięcy temu było głośno, bo za minutę rozmowy płaciła kandydatom do pracy po... 20 zł. Okazało się, że był to chwyt marketingowy, jednak firma dzięki tej akcji, zarówno zyskała na rozgłosie, jak i zdobyła cennych pracowników. Jak na razie dolnośląskie przedsiębiorstwa nie uciekają się do takich metod, chociaż specjalistów w naszym województwie jest jak na lekarstwo

Miejsce pracy stało się produktem jak każdy inny. Aby je sprzedać, czyli znaleźć kandydata, potrzeba tego samego marketingowego mechanizmu, jak w przypadku promowania batonika. Wszystko dlatego, że na rynku pracy mamy nadmiar wolnych miejsc – tłumaczy Janusz Dziewit z AG Test Human Resources, która prowadzi rekrutację m.in. dla fabryki autobusów volvo.

Angaż przy kiełbasce
Opinię taką potwierdza Anna Żygadło, specjalista ds. kadr i płac w firmie Leoni Kabel-Polska. Nie od dziś wiadomo, że sytuacja spowodowana jest w znacznej mierze wyjazdami Polaków za granicę.
– Zwłaszcza teraz, gdy coraz więcej państw UE otwiera rynki pracy dla osób z naszego kraju. Okres wakacji sprzyja tym wyjazdom jeszcze bardziej i nie jest to tylko zatrudnienie sezonowe. Coraz częściej firmy zachęcają do przyjazdów całe rodziny – mówi Anna Żygadło.
Dlatego w dotarciu do nowych pracowników pomagają organizowane przez firmy akcje promocyjne. – Najlepsze efekty przynoszą kompleksowe działania – od ogłoszeń w gazecie, poprzez rozdawanie ulotek w hipermarketach, które często po wypełnieniu stają się formularzem aplikacyjnym, aż po wciąż niedocenianą pocztę pantoflową. Zrobiliśmy badania i okazało się, że 54 proc. osób o pracy dowiaduje się od znajomych. Często w naszych ogłoszeniach prosimy o więc przyjście na spotkanie rekrutacyjne ze znajomym – tłumaczy Janusz Dziewit.
Na kompleksowe akcje stawia też firma Leoni Kabel. – Staramy się dotrzeć do tych osób, które nie są jeszcze zdecydowane. Braliśmy udział m.in. w Dniach Kobierzyc, gdzie prezentowaliśmy naszą firmę, rozdawaliśmy kwestionariusze. Zorganizowaliśmy również akcję w Powiatowym Zespole Szkół w Krzyżowicach. – Chcieliśmy pozyskać te osoby, które właśnie kończą szkołę. Te działania przynoszą rezultaty i dzięki nim napływa do nas sporo aplikacji – twierdzi Anna Żygadło.

Prezes na gwarancji
Rynek pracy rządzi się swoimi prawami – dlatego można obserwować na nim pewien paradoks. W porównaniu z ubiegłym rokiem wzrósł koszt rekrutacji, ponieważ coraz trudniej znaleźć pracownika do zadań bezpośrednio produkcyjnych. – Łatwiej znaleźć prezesa zarządu niż dziesięciu tokarzy. Chętnych na to pierwsze stanowisko jest zdecydowanie więcej – mówi Janusz Dziewit.
W walce o pracownika coraz większą rolę zaczynają odgrywać agencje pośrednictwa. Z ich usług korzysta m.in. Toyota. – Pracowników produkcji i utrzymania ruchu szukamy we własnym zakresie. Poszukiwanie osób na stanowiska specjalistów i inżynierów zlecamy wyspecjalizowanym firmom zewnętrznym – mówi Grzegorz Górski. Powody są proste. – Jeśli zatrudniony na produkcji nie zostanie w firmie dłużej niż trzy miesiące, agencja pracy zwraca zazwyczaj koszty jego zatrudnienia. W przypadku prezesów firm okres gwarancji trwa nawet rok. Innymi słowy agencje biorą ryzyko na siebie. Nie oznacza to wcale, że zlecenie zatrudnienia pracownika firmie outsourcingowej jest droższe.
Podsumowując ryzyko i sezonowość rekrutacji, koszty zatrudnienia nowych osób w firmie, które szukają pracowników, oraz inne wydatki z tym związane okazuje się, że korzystanie z usług firmy zewnętrznej specjalizującej się w rekrutacji jest po prostu tańsze – twierdzi Janusz Dziewit. •

Rekrutacja u gigantów
W Toyocie proces rekrutacji jest czteroetapowy i właściwie nie zmienił się od początku funkcjonowania fabryki w Polsce. Na początku analizowany jest formularz zgłoszeniowy, później kandydaci uczestniczą w teoretycznych testach pisemnych, sprawdzających motywację oraz umiejętności zdobywania wiedzy. Następnie odbywają się testy praktyczne badające umiejętności pracy zespołowej, rozwiązywania problemów, zdolności komunikacyjne, przywódcze, a także zdolności manualne. Ostatnim etapem jest rozmowa kwalifikacyjna. Według zapewnień Radosława Poraja-Różeckiego, rzecznika KGHM Polska Miedź, największy pracodawca Dolnego Śląska nie ma problemów ze zdobywaniem nowej kadry. – Baza kandydatów jest u nas tak duża, że nie musimy zmieniać procedur rekrutacyjnych ani organizować specjalnych akcji. Co więcej: możemy pozwolić sobie na to, by spośród zainteresowanych wybierać tych, którzy najlepiej spełniają nasze oczekiwania – mówi.

Tendencje – czyli co już niebawem
Jak tłumaczy Tomasz Gawlikowski z firmy Kadry Polskie, zajmującej się doradztwem personalnym, proces aplikacji coraz częściej zaczyna przypominać przygodę, a nie sztywny, przewidywalny proces. Zdarza się, że kandydaci poświęcają cały dzień na wykonywanie różnych poleceń, które są zbliżone do zadań, jakie czekają na nich w przyszłej pracy. Takie „próbki” są coraz popularniejsze, ponieważ firmy rekrutacyjne i działy personalne nie mogą sobie pozwolić na popełnianie błędów podczas rekrutacji. Codziennością jest też „podbieranie” sobie pracowników wyższego szczebla. Dlatego firmy bardzo dbają, aby dane kontaktowe pracowników ograniczyć do minimum.
Symulacje z życia firmy oraz testy psychologiczne już niedługo będą standardem podczas procesów rekrutacyjnych. Istnieje też inna, zauważalna tendencja – niektóre firmy, szczególnie z Dolnego Śląska, starają się rekrutować pracowników z zagranicy. Osoby takie bardzo szybko nabierają doświadczenia i są wartościowymi pracownikami. Przyjeżdżający ze Wschodu traktują jednak Polskę tylko jako przystanek w dalszym poszukiwaniu pracy na Zachodzie, gdzie zarabia się o wiele więcej.

Pracownik wymaga
Zmieniły się sposoby formułowania ogłoszeń o pracy. Coraz częściej zamieszcza się w nich proponowaną stawkę. Na wzór zachodnich firm w ogłoszeniu podaje się także, czy będzie to umowa o pracę, o dzieło, na cały etat itp.
Dla specjalistów niezwykle ważne są informacje o szkoleniach oraz możliwości rozwoju zawodowego – traktują pracę jako wyzwanie. Pracownicy tzw. pierwszego szczebla cenią z kolei przede wszystkim komfort pracy. Duże znaczenie ma dla nich czas wolny.
Nie chcą poświęcać go na dojazd ani przeznaczać na nadgodziny. Dodatkową zachętą dla nich często są różnego rodzaju dodatki, karnety sportowe oraz pikniki organizowane przez firmę.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto