Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia Wrocław-Południe zmienia zasady wywozu śmieci. Za te duże mieszkańcy zapłacą sami

Marek Zoellner
Wiceprezes Marek Dera wierzy, że ludzie zaakceptują zmiany
Wiceprezes Marek Dera wierzy, że ludzie zaakceptują zmiany Tomasz Hołod
Największa wrocławska spółdzielnia mieszkaniowa wzięła się za porządki. Od sierpnia lokatorów zacznie obowiązywać nowy regulamin, dotyczący wywozu tzw. śmieci wielkogabarytowych.

Po wprowadzeniu selektywnej zbiórki odpadów i zamykania śmietników, przyszedł czas na kolejne zmiany. Dotąd gruz, meble, stare lodówki, pralki czy telewizory można było po prostu wynieść i wystawić w wyznaczonych miejscach, skąd odbierała je specjalistyczna firma.

- Każdego roku na wywóz takich śmieci spółdzielnia wydaje ponad 300 tys. zł. Płacą za to wszyscy mieszkańcy, a takie śmieci wyrzucają tylko niektórzy - mówi Marek Dera, wiceprezes spółdzielni Wrocław-Południe, która zarządza 10 tysiącami mieszkań. Opłata dla lokatorów za wywóz dużych gabarytów to 30 zł rocznie. Buntują się jednak nie tylko mało zamożni emeryci, ale i lepiej zarabiający mieszkańcy, bo stare graty są regularnie podrzucane z odległych osiedli domków jednorodzinnych poza miastem, np. ze Św. Katarzyny. - Koniec z odpowiedzialnością zbiorową i dodatkowymi opłatami - podkreśla Marek Dera.

Czytaj tez: Śmieć to też pieniądz

Od lokatorów można usłyszeć różne opinie. Wielu z nich pomysł się podoba, bo dotychczasowy system był niesprawiedliwy. - Przygotowujemy akcję informacyjną. Nasi pracownicy będą służyć niezbędną pomocą. Będzie też lista firm, z której mogą skorzystać mieszkańcy - wyjaśnia Dera. I dodaje, że właściciele "gabarytów" będą je mogli ustawić na trzy dni w wyznaczonych miejscach, w oczekiwaniu na zamówiony wywóz.

Problem w tym, że nowy regulamin tak naprawdę nie rozwiązuje zjawiska "kukułczego jaja", czyli śmieci podrzucanych spoza terenu spółdzielni. Co więcej, nowe zasady mogą spowodować, że takich "jaj" pojawi się znacznie więcej. Teraz bowiem nawet lokatorzy spółdzielni będą mogli za darmo wystawiać swoje sprzęty. Z tego, czy rzeczywiście zamówią ich wywóz, nikt ich rozliczał nie będzie. W efekcie piłeczka wróci do spółdzielni, która ze starymi gratami będzie musiała radzić sobie sama.

Marek Dera jest jednak spokojny. - Zmiany, które wprowadzaliśmy dotąd, przyniosły 80-procentowe obniżenie kosztów wywozu śmieci. Prowadzimy przemyślaną działalność, negocjujemy dobre ceny i dotychczas współpraca z firmami wywożącymi śmieci dobrze się nam układa. Dlatego możliwe są dalsze oszczędności.

Prezes przyznaje jednak, że budowanie świadomości wśród lokatorów trochę potrwa. Mimo to wierzy w ich rozsądek. - Ludzie sami będą zainteresowani, żeby płacić mniej i zwracać uwagę na podrzucanie śmieci - podsumowuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto