Atmosfera we wrocławskim klubie przed tym spotkaniem była bardzo napięta. Wyjazdowa przegrana z Widzewem Łódź w pierwszej ligowej kolejce i hokejowa porażka z Hannoverem 96 solidnie podkopały pozycję Oresta Lenczyka. Dodatkowym powodem do zmartwień dla trenera wrocławian była kara dyscyplinarna dla Mariusza Pawelca, Patrika Mraza, Stefanovica, Sebastiana Mili oraz braci Gikiewiczów.
Małe zainteresowanie kibiców
Mecz z Koroną nie wywołał dużego zainteresowania ze strony kibiców, trybuny Stadionu Miejskiego były zapełnione co najwyżej w 25 procentach. Mimo to najwierniejsi kibice Śląśka prowadzili nieustanny doping przez pełne 90 minut meczu.
Już od pierwszego gwizdka podopieczni Oresta Lenczyka ruszyli do ataku na kielecką drużynę. Efektowną, ale niecelną przewrotką popisał się w 5. minucie Przemysław Kaźmierczak. Zdezorientowana drużyna Korony nie radziła sobie z atakami wrocławian, sama też nie potrafiła przeprowadzić skutecznej akcji ofensywnej.
Czerwone kartki dla Korony
Jedynym zagrożeniem dla bramki Kelemena był strzał Jovanovicia zza pola karnego w 17. minucie. Śląsk napędzany przez dobrze dysponowanego Spahicia, Kaźmierczaka i Patejuka dominował na boisku. Po akcji z 24. minuty, kiedy to Waldemar Sobota został sfaulowany w polu karnym, sędzia Paweł Gil wskazał na jedenastkę, a bramkarza gości Zbigniewa Małkowskiego usunął z boiska. Karnego po dobitce wykorzystał Mateusz Cetnarski. Minutę później kibice Śląska zamarli, gdyż piłkę do bramki skierował Pavol Stano. Sędzia odgwizdał jednak pozycję spaloną.
Osłabiona Korona wyglądała bezradnie, czego efektem była sytuacja z 41. minuty. Po zamieszaniu w polu karnym gości, piłkę ręką zagrał Tomasz Lisowski. Kapitan gości został ukarany czerwoną kartką, a kielecka drużyna drugim rzutem karnym. Tym razem Mateusz Cetnarski pewnie wykonał jedenastkę i podwyższył wynik na 2:0.
Nieskuteczny Śląsk
W drugiej połowie wynik nie uległ już zmianie. Mimo, że gra prowadzona była cały czas w polu karnym gości, żaden z zawodników Śląska nie znalazł drogi do bramki strzeżonej przez Szlakotina. Liczne akcje, prowadzone głównie przez Sobotę i Cetnarskiego kończyły się nieudanymi próbami zdobycia trzeciego gola.
Śląsk wygrał pewnie i zasłużenie, rewanżując się kieleckiemu klubowi za porażkę z marca tego roku. Czy jednak zwycięstwo nad słabym zespołem zapewni Orestowi Lenczykowi utrzymanie posady?
Śląsk Wrocław - Korona Kielce 2:0 [24. Cetnarski (k.), 41. Cetnarski (k.)]
Składy:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Socha, Kowalczyk, Jodłowiec, Spahić - Elsner (86. Menzel), Kaźmierczak, Sobota, Cetnarski, Patejuk (79. Garyga) - Voskamp (66. Ćwielong)
Korona Kielce: Małkowski – Kijanskas, Stano, Lisowski, Golański – Jovanović (76. Sierpina), Vuković, Lenartowski (46. Malarczyk), Sobolewski – Jamróz (26. Szakotin) - Marcin Żewłakow
Czytaj też:
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?