Otwarcie ekspozycji przy pl. Społecznym już 27 sierpnia o godz. 12. Ekspozycja jest już prawie gotowa. W przygotowaniu są jeszcze: pokój poświęcony papieżowi Janowi Pawłowi II, sala ku czci ofiar lat 80 i pokój przesłuchań. Ten ostatni będzie się mieścił w pomieszczeniu o dość nietypowych kształtach.

- Może przypominać geometrię jak z "Gabinetu doktora Caligari" (film z 1920 roku - przyp. red.). - mówi Juliusz Woźny, rzecznik prasowy Ośrodka Pamięć i Przyszłość, organizatora wystawy. - Te krzywizny mają symbolizować pokrętność sytuacji, w jakiej znajdowali się ludzie żyjący w tamtych czasach. Pokazuje również kłamstwa i obłudę ówczesnego wymiaru sprawiedliwości.

Na ukończeniu jest również sala sądowa. Na jednej ze ścian pojawią się tam jeszcze oryginalne akta spraw, często do dziś niewyjaśnionych. Na suficie zostały powieszone białe kartki, symbolizujące z kolei białe plamy polskiego wymiaru sprawiedliwości z lat 80. Organizatorzy cały czas poszukują natomiast saturatora.

Pośrodku ogromnej hali (1000 mkw.) stanął kiosk ruchu. Za szybą będziemy mieli okazję obejrzeć gazety z tamtych czasów. Wówczas w sprzedaży były m.in. "Gazeta Robotnicza" i "Kultura". Dla tej ostatniej pisali m.in. Ryszard Kapuściński i Maciej Wierzyński.

Czas płynie, ale i tak nie zapomnimy

Wiele eksponatów pochodzi od samych wrocławian. Lata 80. na pewno wielu z nas zapadły głęboko w pamięci. Długie kolejki, żywność na kartki, atmosfera wokół rozmów na temat Okrągłego Stołu...

- Kiedy przychodziła do kogoś paczka, to było to święto na całą kamienicę. W środku były przecież rzeczy, których normalnie wówczas w Polsce nie mogliśmy dostać - opowiada Juliusz Woźny. - Dlatego jedno z pomieszczeń zostało poświęcone właśnie tym pamiętnym chwilom. Na suficie powiesiliśmy żyrandol w kształcie opony. Jest to hołd dla tych, którzy zajmowali się transportem tych paczek. Chcieliśmy też podkreślić życzliwość krajów Zachodu dla Polaków, w tym USA.

Symboliczne: Okrągły Stół i paczki z Zachodu

Wróćmy jednak na ulice Wrocławia. W latach 80. przy Przejściu Świdnickim stał tradycyjny kolumnowy zegar. Spotykali się pod nim członkowie Pomarańczowej Alternatywy z Waldemarem Fydrychem na czele. Dzisiaj również znajduje się tam zegar, tyle że odmierza nam czas do Euro 2012. Zegar na czas trwania ekspozycji został wypożyczony od Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.

Mikrofon z Wrocławskiego Komitetu Wojewódzkiego PZPR pochodzi natomiast od Kazimierza Jerie, byłego opozycjonisty. Jerie w marcu 1968 brał udział w strajkach w gmachu głównym Uniwersytetu Wrocławskiego.

- Wchodzących na mównicę będzie można zobaczyć na specjalnie do tego przygotowanym ekranie. Powstaje do tego odrębna instalacja - dodaje Marek Stanielewicz z Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, autor koncepcji całej wystawy.

Uczestnicy wystawy będą mogli stanąć przed tym mikrofonem. Co więcej, każdy będzie miał okazję, by zabrać głos i przemówić do pozostałych zwiedzających.

Z kolei "ogórek" (stary autobus z czasów Solidarności), który również będzie można zobaczyć na pl. Społecznym, z wystawy trafi prosto na plan filmowy produkcji "80 milionów" w reżyserii Waldemara Krzystka.

Droga do wolności

Przez środek namiotowej hali, jaka stanęła na placu Społecznym, prowadzi droga z bruku. To właśnie ona ma stanowić niejako kręgosłup całej ekspozycji.

- Na końcu dotrzemy do miejsca, w którym postawiony zostanie (dzisiaj jeszcze go nie ma) otwarty szlaban. Symbolizować on będzie wolność, więc samą ulicę moglibyśmy nazwać Drogą Do Wolności - dodaje Woźny.

Obowiązuje "zakaz skrętu w lewo", a niezapisane kartki symbolizuje białe plamy w ówczesnym wymiarze sprawiedliwości

"Solidarny Wrocław" to największa taka wystawa w Polsce, która powstała z okazji 30-lecia Solidarności. Będzie ją można oglądać do 28 listopada.

Czytaj też:

• Solidarny Wrocław, czyli powrót do przeszłości
• Zostań testerem Solidarnego Wrocławia
• Chcę zagrać w 80 milionach [wideo]
• Krzystek nakręci 80 milionów. Wy też możecie zagrać