MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Smutne, ale prawdziwe

Ireneusz Maciaś
Czy można prowadzić 2:0, a później 3:1 i przegrać 4:5? Można! W sobotę piłkarze Zagłębia pokazali, ze dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. W ataku grali jak natchnieni, w obronie jak opętani.

Czy można prowadzić 2:0, a później 3:1 i przegrać 4:5? Można! W sobotę piłkarze Zagłębia pokazali, ze dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. W ataku grali jak natchnieni, w obronie jak opętani. Niemocą! Na pewno bardzo chcieli, bo tego nie można im odmówić. Trener Darażen Besek wziął winę na siebie. I nie ma się co dziwić. To on odpowiada za skład. W sobotę w obronie zagrali Polak, Brazylijczyk, Chorwat i Czech. Widać było, że po raz pierwszy. I w zestawieniu tej formacji Besek przeholował. Należało w pierwszych meczach rundy jesiennej trzymać się składu z poprzedniego sezonu i stopniowo dokonywać korekt, wykorzystując nowych zawodników. Szkoleniowiec Zagłębia poszedł jednak na całość. Postawił na obcokrajowców, a do Polaków nagle stracił zaufanie. Na przykład Mateusz Żytko, który jeszcze nie tak dawno był podstawowym zawodnikiem lubinian, dziś ogląda spotkania z ławki. Szkoda, bo po tym co prezentują jego przyjezdni koledzy, nie wynika, ze pochodzący z Wrocławia futbolista jest od nich słabszy.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto