Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć pułkownika

Wojciech Szymański, (JH)
Prof. Leon Kieres, prezes Instytutu Pamięci Narodowej (na zdjęciu) ujawnił, że w najbliższych dniach Kukliński miał zeznawać przed Instytutem jako świadek. Fot. Magda Kołodzińska
Prof. Leon Kieres, prezes Instytutu Pamięci Narodowej (na zdjęciu) ujawnił, że w najbliższych dniach Kukliński miał zeznawać przed Instytutem jako świadek. Fot. Magda Kołodzińska
Zmarły wczoraj Ryszard Kukliński miał w najbliższych dniach zeznawać przed IPN - Straciliśmy bardzo ważnego świadka naszej historii – tak o śmierci pułkownika Ryszarda Kuklińskiego powiedział nam wczoraj ...

Zmarły wczoraj Ryszard Kukliński miał w najbliższych dniach zeznawać przed IPN

- Straciliśmy bardzo ważnego świadka naszej historii – tak o śmierci pułkownika Ryszarda Kuklińskiego powiedział nam wczoraj prof. Leon Kieres, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Ujawnił, że w najbliższych dniach Kukliński miał zeznawać przed Instytutem jako świadek.

Zaproszenie do pułkownika jeszcze w ubiegłym roku wysłali prof. Kieres wraz z prof. Witoldem Kuleszą, szefem piony śledczego IPN. - Uzyskaliśmy potwierdzenie, że pułkownik jest gotowy złożyć zeznania w rozpoczętym przez nas śledztwie w sprawie okoliczności prawnych wprowadzenia stanu wojennego – powiedział nam wczoraj prof. Kulesza.

Świadek historii

Przyjazd Kuklińskiego, ze względu na dobro postępowania, trzymano do wczoraj w tajemnicy. - Kuliński był dla nas w tej sprawie jednym z najważniejszych świadków. O stanie wojennym miał informacje z pierwszej ręki i chciał, dla dobra publicznego, podzielić się tą wiedzą – mówi Witold Kulesza. Pierwszy termin przesłuchania zaplanowano na grudzień zeszłego roku. Nie doszło do niego ze względu na zły stan zdrowia pułkownika. Do przesłuchania miało dojść w ciągu najbliższych dni. - Straciliśmy bardzo ważnego świadka naszej historii – skomentował Leon Kieres. - Znałem osobiście pułkownika Kuklińskiego. Nie chcę oceniać go jednym słowem. Uważam jednak, że dobrze przysłużył się odzyskaniu suwerenności przez Polskę – mówi Kieres.

Bohater czy zdrajca

Pułkownik Ryszard Kukliński w latach 70. jako oficer Ludowego Wojska Polskiego został amerykańskim agentem. Przekazał CIA m.in. plany przygotowań do wprowadzenia stanu wojennego i radzieckiej interwencji w Polsce. W roku 1981 wobec groźby dekonspiracji amerykańskie służby wywiadowcze ewakuowały Kuklińskiego wraz z rodziną do USA. Trzy lata później sąd PRL skazał go na karę śmierci za zdradę i dezercję. W roku 1994 w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach zginęli synowie pułkownika Kuklińskiego. W roku 1998 Kukliński po raz pierwszy od siedemnastu lat przyjechał do Polski. Był witany jako bohater narodowy. Amerykanie nazywali go pierwszym polskim oficerem NATO. Ryszard Kukliński miał 74 lata.

- Rząd amerykański jest głęboko zasmucony śmiercią pułkownika Kuklińskiego. Był on człowiekiem, którzy służył sprawie wolności. Został uhonorowany w USA za swoje zasługi dla Polski i w służbie wspólnej sprawy wolności. Ludzie w CIA, którzy współpracowali z Kuklińskim, są zdruzgotani dowiedziawszy się o jego śmierci
Wyższy urzędnik Białego Domu, zastrzegający sobie niepodawanie nazwiska.

- Był dla nas niezwykle ważnym źródłem informacji, w latach 70-ych dostarczył bezcenne dane o strategii i celach wojsk ZSRR i sowieckich bazach wojskowych. Chociaż codziennie ryzykował życiem, nigdy nie prosił o żadne wynagrodzenie, nie był tym w ogóle zainteresowany. Był kimś, kogo nazywamy prawdziwym dżentelmenem. Człowiekiem bardzo skromnym i niezwykle uprzejmym. To wielka tragedia.
Richard Davis, ambasador USA w Polsce w latach 1973-1978

Pułkownik Ryszard Kukliński jest postacią jak z Szekspira. Jeszcze długo będzie budził kontrowersje, a ocena jego działalności zależy od tego, jak ocenia się PRL i komunizm. Nie można Kuklińskiego uważać za zwykłego szpiega, bo to jest uproszczenie, które absolutnie trzeba odrzucić. Przede wszystkim osłabiał Układ Warszawski, a nie żywotne interesy narodu polskiego.
dr Antoni Dudek, historyk IPN

- Największe odznaczenia dla niego, największe uznanie, ale to jest przykład innych czasów walki o wolność i czasów zniewolenia. Nie zapominajmy, że pan Kukliński był pułkownikiem Ludowego Wojska Polskiego i jednocześnie szpiegiem na rzecz Stanów Zjednoczonych. Dokonał wielkich rzeczy, ryzykował głową i mało kto by to zrobił. Ale to były specjalne, szczególne czasy.
Lech Wałęsa, były prezydent RP

- To wallenrodyczna postać. Dla jednych był zdrajcą, dla innych bohaterem. Dla mnie płk Ryszard Kukliński był bohaterem. Uważałem, że PRL musi się zmienić i zacząć żeglować w drugą stronę, na zachód.
prof. Andrzej Paczkowski, historyk

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto