Tym razem przyczyną śmierci prawdopodobnie nie było tąpnięcie. Jedno jest pewne, 50-letni górnik KGHM, który był operatorem ładowarki, został przyciśnięty do ściany przez swoją maszynę na głębokości 610 m. - Mężczyzna pracował w kopalni od kilku tygodni - mówi Monika Kowalska, rzecznik prasowy KGHM. - W ciągu kilku dni poznamy przyczyny wypadku, które zbada specjalna komisja - dodaje.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?