Śmiechoterapia - Widzew Łódź - Zagłębie Lubin (piątek, godz. 19)

Mocny trening, a po nim relaks. Oto recepta Czesława Michniewicza na sukces. A ten, po dwóch słabszych występach, jest piłkarzom Zagłębia bardzo potrzebny.

Jeśli w piątek nie wygrają z Widzewem, a tydzień później z Legią, na koniec rundy praktycznie nie będą mieli szans na miejsce w pierwszej trójce. A tylko ta pozycja da im obiecaną przez prezesa premię. Walka toczy się jednak o coś więcej niż tylko jednorazowy zastrzyk gotówki. Wiadomo, że zimą dojdzie do przebudowy zespołu. Ci, którzy teraz zawiodą, wiosną mogą nie mieć już szansy na grę w Zagłębiu.

Wycieczka do kina
Po wtorkowej pucharowej porażce z Cracovią ekipa Czesława Michniewicza nie wróciła do Lubina, ale udała się do podłódzkiego Gutowa Małego. W tym samym ośrodku jeszcze do wtorku trenował Widzew. Michał Probierz, trener łódzkiej ekipy, postanowił oszczędzić murawę na swoim stadionie i codziennie zabierać swoją drużynę do Gutowa. Zmienił zdanie, gdy okazało się, że w tym samym kompleksie przebywać będzie Zagłębie. Widzew zatem do piątkowego pojedynku przygotowywał się, biegając w parku, zaś miedziowi w nowoczesnym ośrodku.
– Tam jest wszystko, czego potrzebują piłkarze – mówi Michniewicz. – Boiska w świetnym stanie, profesjonalna odnowa biologiczna, a przede wszystkim cisza i spokój.
Sztab szkoleniowy dwoi się i troi, aby zapełnić zawodnikom każdą wolną chwilę. W środę wszyscy wybrali się do kina na polską komedię „Job, czyli ostatnia szara komórka”. – Chcemy chłopcom poprawić humory po porażce w Krakowie – tłumaczy Michniewicz. – Dwa ostatnie mecze nam nie wyszły, ale spokojnie. Wszystkiego wygrać się nie da.

Kontuzje pomocników
Zgodnie z planami do Gutowa miała pojechać ta sama ekipa, która kilka dni wcześniej wybrała się do Krakowa. Jednak mecz w stolicy Małopolski zakończył się kontuzjami Dariusza Jackiewicza i Mateusza Bartczaka. Obaj wrócili do Lubina, a Michniewiczowi do dyspozycji zostało zaledwie szesnastu piłkarzy. – Cały czas się zastanawiałem, czy nie sprowadzić jeszcze jednego zawodnika. Chodziło konkretnie o Davida Kalouska. Z nim jednak jest taki problem, że w tym sezonie nie został zatwierdzony do rozgrywek. Jeśli uda się to zrobić, David pojedzie z nami do Łodzi – wyjaśnia trener miedziowych.
Problemy kadrowe nie ominęły także Widzewa. Chory jest Bartłomiej Grzelak, za kartki pauzują Krzysztof Sokalski i były zagłębiak Robert Kłos. – Mimo to wierzę, że stać nas na wygraną – mówi Adrian Budka, pomocnik Widzewa, znany w naszym regionie z występów w Śląsku Wrocław. Budka pochodzi ze Zduńskiej Woli, w której urodził się także obrońca Zagłębia Michał Stasiak. – Przez długi czas graliśmy w jednym klubie, potem przez chwilę byliśmy razem w Widzewie. Nasze drogi rozeszły się jednak i ostatnio nie mieliśmy ze sobą kontaktu. W piątek trzeba będzie odnowić znajomość. •

GRA ORANGE EKSTRAKLASA
Wisła Płock – Górnik Zabrze, Pogoń Szczecin – Groclin Grodzisk, Górnik Łęczna – Cracovia, Legia Warszawa – Odra Wodzisław, Widzew Łódź – Zagłębie Lubin (piątek, godz. 19); Lech Poznań – Arka Gdynia (piątek, godz. 20); Korona Kielce – ŁKS Łódź (sobota, godz. 15.30); Wisła Kraków – GKS Bełchatów (sobota, godz. 18).

1. Wisła K. 13 25 23-7
2. Bełchatów 13 24 26-15
3. Legia 13 24 27-15
4. Zagłębie 13 21 17-15
5. ŁKS

13 21 17-13
6. Korona 13 21 19-13
7. Lech

13 19 28-20
8. Cracovia 13 18 18-23
9. Groclin 13 17 15-13
10. Widzew 13 15 15-17
11. Arka 13 14 13-14
12. Pogoń 13 13 13-17
13. Zabrze 13 12 13-19
14. Odra 13 11 13-24
15. Łęczna 13 10 7-25
16. Wisła P. 13 9 9-23