Artur Wichniarek coraz śmielej przypomina o sobie Leo Beenhakkerowi. W sobotę zdobył swoją czwartą bramkę dla Arminii Bielefeld w tym sezonie Bundesligi
W oczach polskich kibiców mecz Borusii Dortmund z Arminią (1:1) miał być pojedynkiem Euzebiusza Smolarka z Wichniarkiem. Obaj przystąpili do niego z trzema bramkami na koncie. Król Artur mógł zaliczyć trafienie już w pierwszej połowie, ale piłka po jego strzale odbiła się od wewnętrznej części słupka, by trafić do Joerga Boehmego. Ten, będąc w doskonałej sytuacji, strzelił wprost w bramkarza gości. W 68 min snajper gości wykorzystał już zderzenie Nelsona Valdeza z Petrem Gabrielem. Po nim właśnie futbolówka znalazła się przy nodze Polaka, który pokonał Romana Weidenfellera.
Oni leżeli, a on strzelał
To czwarte trafienie Wichniarka w sezonie i 20. w historii występów w Bundeslidze. Dodajmy, że wzbudziło sporo kontrowersji, bo po starciu Valdez i Gabriel leżeli na murawie, jednak ani sędzia, ani piłkarze Arminii nie przerwali gry. W doliczonym czasie gry, po faulu na Smolarku, do remisu doprowadził dzięki rzutowi karnemu Alexander Frei.
Bramki nie zdobył Jacek Krzynówek, ale znów zaliczył asystę – w meczu VfL Wolfsburg – Hamburger SV (1:0). To już szóste podanie Polaka otwierające drogę do bramki, a czwarte do Mike’a Hanke.
W Primera Division dwa oczka zgubiła w La Corunie Barcelona (1:1). Od 40 minuty prowadzili Katalończycy, kiedy to Ronaldinho wykorzystał rzut karny. Brazylijczyk nie okazywał jednak przesadnej radości. Pocałował jedynie opaskę przejętą po Carlesie Puyolu i wzniósł palec do góry. Dzień przed meczem kapitan Barcy opuścił zgrupowanie drużyny i wrócił do domu na wieść o tragicznej śmierci ojca. 56-letni Josep Puyol zginął, prowadząc koparkę. Wyrównanie padło również po karnym, ale strzelanym na raty. Estoyanoff był mało precyzyjny, jego uderzenie sparował Victor Valdes, i skapitulował dopiero wobec dobitki Juana Rodrigueza.
Drogba przedłużył
Pierwszą porażkę we francuskiej ekstraklasie poniósł Olympique Lyon – na wyjeździe (0:1) ze Stade Rennes. Mistrzowie kraju nie pobili więc rekordu Bordeaux, które w 1953 roku również zaczęło sezon od 10 wygranych i remisu.
W Anglii wydarzeniem było przedłużenie umowy z Chelsea przez Didiera Drogbę – do 2010 roku. •
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?