Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słoik i gazety zamiast złota i pieniędzy, czyli jak trzy dzielne seniorki z Wrocławia pomogły złapać oszusta

rsm
Pixabay
Oszust zadzwonił do jednej z seniorek. Przez telefon o zgromadzone oszczędności. Na szczęście w mieszkaniu były trzy rezolutne kobiety, które okazały się sprytniejsze od przestępcy. O zdarzeniu powiadomiły policję i przygotowały dla oszusta specjalną przesyłkę. W środku miało być złoto, gotówka, a nawet euro. W rzeczywistości w foliowej reklamówce znajdowały się stare gazety i słoik. Gdy mężczyzna zjawił się po odbiór przesyłki – policjanci wyskoczyli wprost na niego. 30-latek został zatrzymany. Usłyszał już zarzut usiłowania oszustwa i trafił do aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.

Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o próbie oszustwa. Ktoś podszywał się pod policjanta CBŚP i mówił starszej kobiecie, że jej pieniądze są zagrożone. Brzmi znajomo? W istocie, bo metoda działania sprawców była już wielokrotnie wykorzystywana przez oszustów. Ta historia nie potoczyła się jednak według scenariusza przygotowanego przez przestępców.

W mieszkaniu na wrocławskim śródmieściu zjawili się prawdziwi funkcjonariusze – wywiadowcy z wrocławskiej Komendy Miejskiej. Zastali w środku trzy kobiety w wieku 56, 64 i 93 lat. Szybko opowiedziały policjantom o szczegółach połączeń telefonicznych i o tym, że ktoś próbuje pozbawić je oszczędności życia. Kobiety były gotowe odegrać w złapaniu przestępców swoją małą rolę. Telefon zadzwonił ponownie. Panie były już jednak przygotowane i wiedziały, co mają mówić. Oszust wypytywał o zgromadzone w mieszkaniu kosztowności, oraz o to, ile osób przebywa w mieszkaniu. Poprosił też o numer telefonu komórkowego, na który za chwilę zadzwoni prokurator.

Oszustwo układało się typowo, z tą jednak różnicą, że prawdziwi policjanci słyszeli całą rozmowę. Komórka zadzwoniła niemal natychmiast. Fałszywy prokurator, polecił spakować wszystkie kosztowności z mieszkania w foliową reklamówkę i czekać na dalsze dyspozycje. Kobiety w mieszkaniu swoją rolę odegrały bezbłędnie. Przekazały oszustom, że mają w mieszkaniu gotówkę, złoto, a nawet euro. Wartość całego majątku szacowały na 200 tysięcy złotych. W rzeczywistości w reklamówce znajdowały się stare gazety oraz… słoik.

Oszuści mieli odebrać pakunek, pozostawiony w umówionym miejscu, na parapecie okna. Gdy oszust zjawił się, aby odebrać „majątek” i chwycił za reklamówkę, okno otworzyło się i policjanci wyskoczyli wprost na niego. Został obezwładniony i zakuty w kajdanki. Okazał się nim być 30-letni mieszkaniec Wrocławia. Trafił prosto do komisariatu, gdzie przeprowadzono z nim dalsze czynności. Będzie teraz musiał odpowiedzieć za usiłowanie oszustwa. Na podstawie zgromadzonego przez policjantów materiału dowodowego, sąd zastosował wobec zatrzymanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

źródło: Komenda Miejska Policji we Wrocławiu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto