Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował w piątek wieczorem (1 października) w Krakowie z drużyną Wisły. Kibice nie kryli swojego niezadowolenia.
Do meczu Wisła przystępowała osłabiona brakiem dwóch obrońców: Clebera oraz Chaveza, których zastąpili Kowalski i Bunoza. Na trybunach panowała przyjazna atmosfera, bowiem kibice obu zespołów żyją ze sobą w zgodzie. Na boisku miała natomiast być walka do upadłego. Miała...
Początek spotkania należał do wiślaków, którzy szukali sposobu na pokonanie bramkarza gości. W 9. minucie spotkania Wisła mogła wyjść na prowadzenie, jednak Boukhardi uderzył prosto w ręce Kelemena. Jak się okazało, była to najgroźniejsza akcja wiślaków w pierwszej połowie spotkania. Wrocławianie pod wodzą nowego trenera Oresta Lenczyka, poczuli, że mogą z Krakowa wywieźć punkty. Na próbę defensywę Wisły wystawił w 22. minucie były wiślak Piotr Ćwielong. Jego strzał zablokował jednak Mateusz Kowalski.
Po pierwszej połowie schodzącym do szatni zawodnikom towarzyszyły gwizdy kibiców, którzy wyrazili swoje niezadowolenie z przebiegu spotkania. - Mogłem zostać w domu. Nie dość, że obejrzałbym mecz "za połowę ceny", to jeszcze nie musiałbym marznąć. Co spotkanie powtarzam sobie, że więcej nie przyjdę na takie pseudo-widowisko. Tym razem chyba posłucham sam siebie - żalił się zdenerwowany kibic Wisły.
Niestety druga odsłona spotkania wcale nie wyglądała lepiej. Wiślacy starali się atakować bramkę Śląska, ale ani pomocnicy nie wiedzieli w tym spotkaniu, gdzie ustawiać nogi, ani napastnicy nie wiedzieli, gdzie się ustawiać. Dopiero w 60. minucie kibice zobaczyli groźny strzał na bramkę. Strzał Kirma obronił jednak Kelemen. Śląsk próbowali wyprowadzić na prowadzenie Glikiweicz i Mila, ale również bez rezultatu.
Ostatecznie żaden z zespołów nie zdobył bramki i drużyny podzieliły się punktami. Tym samym wicemistrz Polski nie potrafił zdobyć kompletu punktów z przedostatnią drużyną w tabeli.
- Zabrakło jakości, mimo iż zawodnicy się starali. Straciliśmy ok. 40 dośrodkowań, z których nie zdobyliśmy ani jednej bramki. Zawodnicy będą musieli pokazać, że stać ich na więcej - powiedział po meczu Robert Maaskant, trener Wisły Kraków.
- Miło jest grać, kiedy nie ma chamstwa pod adresem drużyny przeciwnej. Sam nie wiem, czy graliśmy przy publiczności wrocławskiej, czy krakowskiej. Moja drużyna po ostatnich porażkach przede wszystkim nie chciała przegrać tego spotkania i włożyła dużo wysiłku, żeby doprowadzić ten wynik do końca - powiedział po meczu Orest Lenczyk, trener Śląska Wrocław.
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:0
Wisła: Pawełek - Branco, Kowalski, Bunoza, Paljić - Sobolewski, Wilk (46. Jirsak) - Małecki, Żurawski (78. Boguski), Boukhari (46. Kirm) - Paweł Brożek.
Śląsk: Kelemen - Wołczek, Fojut, Spahić, Celeban - Socha, Sztylka, Mila, Kaźmierczak, Ćwielong (76. Sobota) - Diaz (58. Gikiewicz).
źródło: Wisła na remis ze Śląskiem, MMKrakow.pl, Angelika Witkowska
Czytaj również:
Przegrana Śląska Wrocław z Lechem PoznańŚląsk przegrał z Lechią 0:2
**
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 0:0 [foto]
**
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?