Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław: Walczą o lidera

Mariusz Wiśniewski
Prezes Piotr Waśniewski chce zatrzymać Sebastiana Milę.
Prezes Piotr Waśniewski chce zatrzymać Sebastiana Milę. Tomasz Hołod
Dzisiaj ostatecznie rozstrzygną się losy Sebastiana Mili w piłkarskim Śląsku Wrocław.

Wyznaczyłem sobie taką datę, aby ewentualnie dać czas klubom na znalezienie innego piłkarza w moje miejsce - wyjaśnia zawodnik. - Decyzja nie jest łatwa, bo z Wrocławiem mam tylko miłe skojarzenia - dodaje Mila.

O to, aby decyzja była jeszcze trudniejsza, starają się też działacze wrocławskiego klubu. Gdy okazało się, że piłkarzem zainteresowany jest między innymi Metalist Charków, włodarze Śląska przystąpili do działania i chcą przekonać zawodnika do pozostania w klubie z Oporowskiej. Mila mógłby w tej chwili liczyć między innymi na podwyżkę zarobków.

- Staramy się, aby został u nas. Oczywiście nie należy tego rozumieć, że chcemy go na siłę zatrzymać, ale chcemy mieć czyste sumienie, że zrobiliśmy wszystko, by przekonać go do dalszej gry w Śląsku - zapewnia Piotr Waśniewski, prezes Śląska.

Sebastian Mila komentuje:- To mi bardzo schlebia. Widzę, jak dużym zaufaniem darzą mnie działacze, trener, ale także kibice. Jak mówiłem, decyzja nie będzie łatwa, ale tylko ja ją mogę podjąć. Z jednej strony są naprawdę duże pieniądze, ale muszę się zastanowić, czy te pieniądze dadzą mi i mojej rodzinie szczęście. Z drugiej strony jest szansa na spełnienie swoich ambicji i poprowadzenie Śląska do triumfów. Powiem tylko tyle: mam nadzieję, że już nigdy w życiu nie znajdę się w takiej sytuacji i nie będę musiał podejmować tak trudnej decyzji.

Wiadomo, że zainteresowane kluby są gotowe wyłożyć około 700 tysięcy euro, bo właśnie tyle wynosi obecnie cena odstępnego za Milę. Teraz wszystko w rękach piłkarza.
Działacze Śląska nie skupiają się jednak tylko na próbie zatrzymania lidera zespołu, ale prowadzą rozmowy w sprawie nowych graczy.

- Sytuacja jest bardzo dynamiczna i w naszym klubie naprawdę wiele się dzieje - wyznaje prezes Waśniewski. - Powiem tak: nie znacie dnia ani godziny, kiedy ktoś może do nas trafić. I nie mówię tego złośliwie, ale jedynie w dobrej wierze. Tak jak było z Marianem Kelemenem, z którym rozmawialiśmy od trzech miesięcy, a od dwóch tygodni byliśmy już dogadani. Tak też może być w innych przypadkach - dodaje.

Ostatnio pojawiła się informacja, że w kręgu zainteresowań Śląska jest między innymi Piotr Ćwielong z Wisły Kraków.
- To jeden z kilku tematów. Prowadzimy rozmowy, ale jeżeli się okaże, że warunki kontraktu lub kwota podyktowana przez jego aktualny klub są dla nas nie do zaakceptowania, zawodnik do nas nie trafi. To nie jest tak, że nie możemy sobie wyobrazić drużyny bez tego piłkarza - kończy prezes Śląska.
Na pewno duży wpływ na działania transferowe Śląska będzie miał decyzja Mili.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto