Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław rozstrzelał Górnika Zabrze

dawidA
dawidA
Śląsk Wrocław nie przerywa wspaniałej passy pod wodzą Oresta Lenczyka. Wrocławianie pewnie ograli Górnik Zabrze aż 4:0.

Dwa gole zdobył Piotr Celeban, a po jednym dołożyli Vuk Sotirović oraz Przemysław Kaźmierczak. Już w 3. minucie powinno być 1:0 dla Śląska. Adam Banaś popełnia błąd przy wybiciu piłki, która ląduje pod nogami Sebastiana Mili. Kapitan Śląska oddaje strzał, lecz trafia on zaledwie w słupek bramki gości.

Śląsk jednak nie zwalniał tempa i coraz śmielej atakował. Rezultatem był gol w 10. minucie zdobyty przez Przemysława Kaźmierczaka. Wielkie zamieszanie w polu karnym Górnika. Strzela Sztylka, dobija Celeban, lecz druga poprawka Kaźmierczaka jest już nie do obrony dla bramkarza gości. 1:0 przy Oporowskiej.

Gospodarze kontrolowali przebieg gry i nie zamierzali poprzestać na jednym golu. W 20 minucie piłkę po błędzie gości przejmuje Sobota i wspaniałym podaniem wypuszcza Sotirovića. Serb udowadnia, że jest ostatnio w doskonałej formie strzeleckiej. W sytuacji sam na sam pokonuje Nowaka precyzyjnym strzałem.

śląsk wrocławśląsk wrocław

Trener gości Adam Nawałka nie miał łatwego zadania w tym meczu. By wywieźć chociaż jeden punkt z Wrocławia jego zespół potrzebował dwóch bramek. Jednak na 10. minut przed końcem pierwszej połowy musiał dokonać już dwóch zmian w szeregach defensywnych. Wskutek odniesionych urazów boisko musieli opuścić Bemben oraz Banaś.

W doliczonym czasie drugiej połowy straty próbował zmniejszyć Zahorski. Jego strzał broni pewnie, doskonale spisujący się Kelemen. Była to jedyna akcja Górnika, przy której musiał ofiarnie interweniować bramkarz Śląska. Do przerwy wynik utrzymuje 2:0.

Z bojowym nastawieniem na drugą połowę wyszli Zabrzanie. Na szczęście dla gospodarzy, odważne strzały Magiery oraz Kwieka nie znajdują miejsca w siatce golkipera Śląska.

W 65. minucie powinno być 3:0 dla Śląska Wrocław. Idealne podanie Sochy do Gikiewicza, a ten z kilku metrów uderza w sam środek bramki. Nowak bez problemu łapie piłkę, lecz gdyba ta została posłana w któryś z rogów bramki, nie miałby najmniejszych szans na obronę.

Kilka minut później Górnik przeprowadza najgroźniejszą akcję w meczu. Bliski szczęście był Danch, który mocnym uderzeniem z kilkunastu metrów próbował zmniejszyć straty. Rewelacyjny w tym meczu Kelemen z największym trudem ratuje swój zespół przed utratą bramki. Przy ofiarnej interwencji wpadł on jeszcze na słupek bramki, lecz obyło się bez kontuzji.

Końcówka spotkania pod dyktando Śląska. W 80. minucie wynik spotkania ustala Celeban. Z rzutu rożnego piłkę dostarcza Mila, a obrońca wrocławian pewnym strzałem głową zapewnia 3 punkty gospodarzom. Goście z Zabrza chyba nie wierzyli, że jeszcze coś w tym spotkaniu można zmienić.

Cztery minuty później Śląsk rozkłada Górnik na kolana. Zamieszanie w polu karnym, do piłki dopada Kaźmierczak, zgrywa piłkę piętą do Jezierskiego. Napastnik Śląska trafia w poprzeczkę, ale dobitka Celebana była już celna. 4:0 przy Oporowskiej, a na trybunach prawdziwa feta. Jeden, dwa, trzy, cztery, mało: tak skandowali kibice gospodarzy.

Śląsk Wrocław kontynuuje wspaniałą passę i wygrywa trzeci mecz z rzędu w lidze. Górnik z kolei po bardzo dobrym początku notuje kolejną wpadkę, a jego gra jest coraz dalsza od ideału. Za tydzień na Oporowskiej podejmujemy kolejny śląski zespół – Ruch Chorzów.

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 4:0 (2:0)
Bramki: 10 min Przemysław Kaźmierczak,
18 min Vuk Sotirović,
80,85 min Piotr Celeban

Żółte kartki: Tadeusz Socha (Śląsk) - Adam Banaś, Mariusz Przybylski, Michał Pazdan (Górnik)
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa).
Liczba widzów: 7500

Śląsk Wrocław: Kelemen, Socha, Celeban, Fojut, Spahić, Sobota (77' Ćwielong), Sztylka, Kaźmierczak, Mila, Sotirović (68' Jezierski), Gikiewicz (83' Gancarczyk) Trener: Orest Lenczyk

Górnik Zabrze: Nowak, Bemben (7' Pazdan), Jop, Banaś (36' Pietrzak), Magiera, Danch, Marciniak, Przybylski, Kwiek (64' Sikorski), Wodecki, Zahorski Trener: Adam Nawałka


Wypowiedzi trenerów na konferencji pomeczowej:

Orest Lenczyk: W zasadzie nic się nie stało. Zagraliśmy dobry mecz. Wykorzystując szybko strzelone bramki, zmusiliśmy Górnika do ataku pozycyjnego. To dawało nam szansę na przeprowadzenie szybkiego ataku. Zdobyliśmy cztery bramki. Nie chcę powiedzieć: „Szkoda, że aż tyle”, bo moglibyśmy zostawić dwie bramki na Ruch, ale piłkarze bardzo dziś chcieli wygrać. Zawodnicy włożyli w ten mecz sporo sił. Jeśli dawaliśmy Górnikowi grac, to dlatego, by odpocząć i ruszyć ponownie. Piłkarze niesieni dopingiem stworzyli widowisko. Czasami gra się pięknie i przegrywa. My byliśmy też skuteczni. Nie mamy zmartwień po tym meczu, nie ma kontuzji. Za chwilę zaczyna się mecz Ruch – Polonia. I jego wynik nie ma dla nas znaczenia. Przy tej publiczności mamy szansę na kolejne punkty za tydzień. Później czekają nas dwa wyjazdy. W Gdyni na sztucznej murawie gra się trudno. Do Białegostoku chciałbym zmierzyć się z liderem, który pokaże nam miejsce w szeregu. Jeżeli są tacy, którzy uważają, że może się stać odwrotnie, to się cieszę. Na razie Ruch Chorzów na horyzoncie.

Adam Nawałka: Zdecydowane zwycięstwo Śląska zostało poparte dobrą grą i stałymi fragmentami. Wiedzieliśmy o tym, poświęciliśmy temu elementowi czas, by się przeciwstawić , ale było go za mało. Musimy wyciągnąć wnioski i poprawić to. Wiemy, gdzie leży problem, ale potrzebujemy czasu. Od pierwszej minuty Śląsk kontrolował grę. Na początku drugiej połowy był fragment, w którym mieliśmy inicjatywę, ale Zahorski minimalnie pomylił się. W kolejnej akcji straciliśmy trzeciego gola. Przegraliśmy 0:4, ale zawodnicy włożyli w ten mecz sporo wysiłku. Takie porażki. Jest to dla nas nauczka. Nie jesteśmy jeszcze drużyną, która walczyłaby o najwyższe cele. Musimy zejść na ziemię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto