Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze. Przedłużyć passę Lenczyka.

Początek spotkania z Górnikiem Zabrze w sobotę, 13 listopada, o godz. 16:45 na stadionie przy ul. Oporowskiej we Wrocławiu.

Pięć meczów bez porażki w ekstraklasie należy uznać za sukces szkoleniowy Lenczyka, który nauczył naszych ulubieńców trafiać do bramki rywala. Charakter i boiskowy duch walki imponuje. Z Zagłębiem, Śląsk zagrał bardzo efektywnie i efektownie. Pokazał, że stać go na widowisko godne dopingu wrocławskiej publiczności, która zawsze staje na wysokości zadania.

Ostatnie spotkanie w Bełchatowie z GKS-em nie było dobrą reklamą stylu gry podopiecznych Oresta Lenczyka. Śląsk ten pojedynek "wybiegał". Spośród trzech dogodnych sytuacji, które wrocławianie stworzyli pod bramką rywala, wykorzystali jedną. Warto zwrócić uwagę, że mimo słabej gry GKS-u, to gracze Macieja Bartosza byli bliżsi zdobycia bramki.

Adekwatnym komentarzem, opisującym przebieg meczu, popisał się napastnik Ślaska, Łukasz Gikiewicz. Stwierdził, że lepiej wygrać po ciężkim boju, niż przegrać po ładnej grze.

Przychylam się do słów byłego zawodnika ŁKS-u. W obecnej sytuacji Śląsk na gwałt potrzebuje punktów. Styl gry wrocławian przyjdzie nam oceniać, gdy bezpiecznie będą mogli spoglądać za plecy w tabeli ekstraklasy. Oczywiście każdy kibic chciałby oglądać ładny futbol. Mam nadzieję, że i tego Śląsk się nauczy.

Sezon 2008/2009…

…był koszmarem dla kibiców Górnika, a piękną przygodą dla wrocławskich fanów. Zabrzanie mimo piekielnie bogatego sponsora, nie zdołali utrzymać się w ekstraklasie, natomiast Śląsk jako czarny koń rozgrywek uplasował się na szóstej pozycji.

Pierwsze starcie między obiema ekipami miało miejsce na stadionie im. Ernesta Pohla. Po 45 minutach gry na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis. Po przerwie zawodnicy z Roosvelta w końcu udokumentowali swą przewagę. Po strzale Jerzego Brzęczka Górnik objął prowadzenie, z którego cieszył się zaledwie cztery minuty. Do wyrównania doprowadził Tomasz Szewczuk, a chwilę później bramkę zapewniającą komplet punktów podopiecznym Ryszarda Tarasiewicza strzelił Piotr Celeban.

Pod nieobecność Cristiana Diaza, ciężar strzelania bramek spoczywa teraz

na Vuku Sotiroviciu (z lewej)

W rundzie wiosennej zabrzanie przyjechali na Oporowską, mając tylko jeden cel  - zwycięstwo. Górnik potrzebował punktów niczym tlenu. Gracze Henryka Kasperczka byli bardzo bliscy wywiezienia z Wrocławia trzech oczek, lecz na ich drodze stanął Sebastian Dudek. W 83. minucie środkowy pomocnik Śląska uratował remis strzałem z bliskiej odległości od bramki Vaclavika.

Bieżące rozgrywki

Zabrzanie w tym sezonie nie lubią kompromisów. Do tej pory sześć razy wygrywali, raz zremisowali i pięć razy schodzili z boiska pokonani. Szczególnie boli ostatnia wyjazdowa porażka z Legią w Warszawie, gdzie Górnik przegrał wygrany mecz. Do 88. min podopieczni Adama Nawałki prowadzili 1:0. W ciągu dwóch minut zostali znokautowani za sprawą goli Miroslava Radovicia i Bruno Mezengi.

Tydzień temu przy Roosvelta Górnicy podejmowali Polonię Bytom. Po bardzo nudnym spotkaniu, oba zespołu podzieliły się punktami. Remis był satysfakcjonujący tylko dla gości, którzy w tym meczu nie oddali nawet strzału. Wyręczył ich obrońca Górnika - Mariusz Magiera.

Przed meczem ze Śląskiem ekipa Adama Nawałki zajmuje piątą lokatę z dorobkiem 19 punktów.

Wrocławianie upojeni dwoma wygranymi z rzędu wydają się być na fali i zrobią wszystko, by ponownie zwyciężyć przed swoją publicznością. Dzięki remisowi Lecha Poznań ze stołeczną Polonią, Śląsk na dobre pożegnał się ze strefą spadkową i po spotkaniu z zabrzanami zamierza zbliżyć się do środkowej części tabeli.

Do piątku bilety kosztowały 35 zł na trybunę krytą i 20 zł na trybunę odkrytą . W dniu meczu ceny wzrosną o 5 zł.

Czytaj również:

• Śląsk wygrał z GKS-em Bełchatów 1:0
• Wratislavia Wrocław - piłka po wrocławsku
• Śląsk Wrocław pokonał Zagłębie Lubin 3:1