Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 4:0 (2:0)

Wojtas WuWu
Wojtas WuWu
Śląsk Wrocław po spotkaniu z Górnikiem Zabrze zanotował najwyższą wygraną w tym sezonie - 4:0.

To trzeci zwycięski mecz z kolei (z KGHM Zagłębiem Lubin i GKS-em Bełchatów), a szósty bez porażki podopiecznych Oresta Lenczyka.

Już w pierwszych minutach mogło być 1:0 dla WKS-u. Piłkę źle wybił bramkarz
gości, Nowak, futbolówkę przejmuje Sebastian Mila, który jednak strzela w słupek.
W 10. minucie po wielkim zamieszaniu w polu karnym Górnika najbardziej przytomny okazuje się Przemysław Kaźmierczak, który mocno strzela na bramkę gości - 1:0 dla wojskowych. Na kolejną bramkę przeszło 7 tys. kibiców, którzy przyszli dzisiaj na Oporowską nie musieli długo czekać. W 18. minucie po celnym, prostopadłym podaniu Waldemar Sobota obsłużył Vuka Sotirovica, napastnik gospodarzy podwyższa wynik na 2:0.

Śląsk w dalszym ciągu atakował, ale do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił. Sędzia dolicza dwie minuty. Pierwsza połowa naprawdę mogła się podobać. Mogliśmy oglądać szybką, a co najważniejsze skuteczną grę Śląska Wrocław.

Druga połowa to także bardzo dobra gra WKS-u, który atakował i kontrolował to, co się działo na murawie. Na kolejne trafienie w tym spotkaniu trzeba było czekać do 80. minuty, gdzie po dokładnym zagraniu Sebastiana Milii z rzutu rożnego - strzałem głową wynik podwyższa Piotr Celeban. Kilka minut później (85. minuta) strzelec trzeciej bramki (Piotr Celeban) dobił celnie po strzale Jezierskiego, który trafił w poprzeczkę. Na tablicy świetlnej pojawił się wynik 4:0. Sędzia dolicza dwie minuty. Wynik się już nie zmienia. Śląsk Wrocław inkasuje 3 punkty, ma ich już na swoim koncie 16 po 13 kolejkach.

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 4:0 (2:0)
Bramki: 10 min Przemysław Kaźmierczak,
18 min Vuk Sotirović,
80,85 min Piotr Celeban

Żółte kartki: Tadeusz Socha (Śląsk) - Adam Banaś, Mariusz Przybylski, Michał Pazdan (Górnik)
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa).
Liczba widzów: 7500.

Składy zespołów:
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Amir Spahić - Waldemar Sobota (77. Piotr Ćwielong), Dariusz Sztylka, Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila - Vuk Sotirović (69. Remigiusz Jezierski), Łukasz Gikiewicz (83. Marek Gancarczyk).

Górnik Zabrze: Sebastian Nowak - Michał Bemben (8. Michał Pazdan), Mariusz Jop, Adam Banaś (36. Rafał Pietrzak), Mariusz Magiera - Adam Danch, Adam Marciniak, Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek (64. Daniel Sikorski) - Marcin Wodecki, Tomasz Zahorski.

Wypowiedzi trenerów na konferencji pomeczowej:

Orest Lenczyk: W zasadzie nic się nie stało. Zagraliśmy dobry mecz. Wykorzystując szybko strzelone bramki, zmusiliśmy Górnika do ataku pozycyjnego. To dawało nam szansę na przeprowadzenie szybkiego ataku. Zdobyliśmy cztery bramki. Nie chcę powiedzieć: „Szkoda, że aż tyle”, bo moglibyśmy zostawić dwie bramki na Ruch, ale piłkarze bardzo dziś chcieli wygrać. Zawodnicy włożyli w ten mecz sporo sił. Jeśli dawaliśmy Górnikowi grac, to dlatego, by odpocząć i ruszyć ponownie. Piłkarze niesieni dopingiem stworzyli widowisko. Czasami gra się pięknie i przegrywa. My byliśmy też skuteczni. Nie mamy zmartwień po tym meczu, nie ma kontuzji. Za chwilę zaczyna się mecz Ruch – Polonia. I jego wynik nie ma dla nas znaczenia. Przy tej publiczności mamy szansę na kolejne punkty za tydzień. Później czekają nas dwa wyjazdy. W Gdyni na sztucznej murawie gra się trudno. Do Białegostoku chciałbym zmierzyć się z liderem, który pokaże nam miejsce w szeregu. Jeżeli są tacy, którzy uważają, że może się stać odwrotnie, to się cieszę. Na razie Ruch Chorzów na horyzoncie.

Adam Nawałka: Zdecydowane zwycięstwo Śląska zostało poparte dobrą grą i stałymi fragmentami. Wiedzieliśmy o tym, poświęciliśmy temu elementowi czas, by się przeciwstawić , ale było go za mało. Musimy wyciągnąć wnioski i poprawić to. Wiemy, gdzie leży problem, ale potrzebujemy czasu. Od pierwszej minuty Śląsk kontrolował grę. Na początku drugiej połowy był fragment, w którym mieliśmy inicjatywę, ale Zahorski minimalnie pomylił się. W kolejnej akcji straciliśmy trzeciego gola. Przegraliśmy 0:4, ale zawodnicy włożyli w ten mecz sporo wysiłku. Takie porażki. Jest to dla nas nauczka. Nie jesteśmy jeszcze drużyną, która walczyłaby o najwyższe cele. Musimy zejść na ziemię.


Czytaj też:

Zmień swoje drogowe miasto
Jean Michel Jarre we Wrocławiu
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław
Twórz z nami MMWrocław

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto