Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk wreszcie zwycięża!

Daniel Pecyński
Daniel Pecyński
WKS Śląsk przełamał niemoc i wygrał pierwsze spotkanie na wiosnę z ŁKS-em Browar Łomża 3:0. Bardzo dobre spotkanie rozegrał praktycznie cały zespół.

Na szczęście dla przeciwników, brak skuteczności spowodował, że wynik nie jest wyższy. W bramce Wrocławian pojawił się Wojtek Kaczmarek.

Właśnie to obsada bramki elektryzowała kibiców przed tym spotkaniem i kiedy spiker zawodów wyczytał nazwisko Wojtka Kaczmarka jako numeru jeden stadion eksplodował!

O tym, że spotkanie ułożyło się tak znakomicie zdecydowała szybko strzelona bramka, przez podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, który często powtarzał, że takiego otwarcia najbardziej potrzebuje jego zespół. Bramkę zdobył Petr Pokorny, który z jednego metra nie dał szans bramkarzowi gości.

Od tego momentu rozpoczęła się totalna dominacja Wrocławian, którzy raz po raz marnowali sytuacje bramkowe. Bardzo aktywni byli przede wszystkim bracia Gancarczykowie, którzy tym razem grali na obydwu skrzydłach Wrocławskiego zespołu. Janusz raz po raz ośmieszał obrońców ŁKS-u po prostu przebiegając obok nich, jakby byli tyczkami nie mającymi wpływu na grę.

Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a kibice drżeli, czy nie powtórzy się sytuacja ze spotkania ze Stalą Stalowa Wola, której udało się wywieźć z Wrocławia remis, po golu w końcówce. Przed drugą połową na boisku pojawili się amatorzy zajmujący się żonglerką i dali wspaniały popis panowania nad piłką.

Ostatnia odsłona rozpoczęła się od zdecydowanej przewagi Śląska, która została udokumentowana drugą bramką Petra Pokornego po stałym fragmencie gry. Paradoksalnie kiedy napastnicy marnowali 100% sytuacje do siatki trafiał stoper Wrocławian, a po kilkunastu minutach trzecią bramkę zdobył Marek Gancarczyk, który w popisowy sposób minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. W końcówce Przemek Łudziński nie wykorzystał karnego, ale nie miało to wpływu na ostateczny wynik spotkania.

W 87 minucie na murawie pojawił się 17 letni Łukasz Tymiński, któremu trener Tarasiewicz pozwolił zadebiutować w barwach Śląska. Ten niezwykły talent za parę lat ma stanowić o sile Wrocławskiego zespołu, a może i reprezentacji Polski.

Reasumując Śląsk po bardzo dobrym spotkaniu pokonał ŁKS różnicą trzech goli. Ciągle szwankuje skuteczność we Wrocławskiej ekipie, gdyż można było pokusić się o wynik zbliżony do jesiennego pojedynku z Motorem Lublin. Bardzo dobrze zafunkcjonowało nowe ustawienie Wrocławian, którzy zagrali bardzo szeroko skrzydłami i tylko z jednym nominalnym napastnikiem. To wszystko złożyło się na bardzo udany występ i przywróciło nadzieję na awans do ekstraklasy bez pomocy licencji Groclinu.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto