Śląsk już w domu

Wrocławianie na Cyprze prezentowali się bardzo dobrze. Wprawdzie wyniki w okresie przygotowań nie mają znaczenia w późniejszym rozrachunku, ale oprócz dobrych rezultatów gra WKS poprawiała się z każdym meczem.

Oczywiście nie wszystko przebiegało tak jak sobie trener Tarasiewicz życzył. Na zgrupowanie nie pojechali Sebastian Dudek i Dariusz Sztylka, którzy jesienią się bardzo dobrze prezentowali na boisku. Początek pobytu ominęła też trójkę kadrowiczów: Łukasiewicza, Pawelca i Celebana. Te absencje popsuły trochę szyki szkoleniowcowi, ale wyniki osiągane na Cyprze pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość.

- Wszyscy zawodnicy dobrze zaprezentowali się na Cyprze, nikt nie ma braków treningowych, mam nadzieję, że w komplecie przystąpimy do pojedynku z Lechią - komentował Ryszard Tarasiewicz.

Na ostatnie dwa pojedynki dołączył do zespołu Jarosław Fojut. Były obrońca Boltonu od razu złapał dobry kontakt z kolegami z drużyny i jest przymierzany do pierwszego składu. Ciągle jednak Śląsk nie otrzymał certyfikatu zawodnika, co może utrudnić jego występ w meczu z Lechią za 10 dni.

- Prawdopodobnie to już koniec transferów tej zimy, przyjrzymy się jeszcze Goranowi, który trenuje z Młodą Ekstraklasą, trener Ignasiak bardzo go chwalił - dodał szkoleniowiec Śląska.

Przed wznowieniem rozgrywek ligowych zawodnicy zagrają jeszcze jeden sparing. Przeciwnikiem będzie Taurus Taurogi, a mecz zostanie rozegrany w Dzierżoniowie. Zawodnicy na ten pojedynek pojadą już nowym autobusem. Cały został zaprojektowany w barwach Śląska.

- Nareszcie będzie widać, że to zespół Śląska jedzie na mecz - mówił Antoni Łukasiewicz - Nie obawiamy się reakcji kibiców przeciwników.

Widać, że w zespole Ryszarda Tarasiewicza na 10 dni przed inauguracją panują doskonałe nastroje. Wszyscy zawodnicy są zadowoleni z pobytu na Cyprze i zapowiadają bardzo dobrą grę wiosną. Zadanie mają nie byle jakie, bo w końcu walczą o europejskie puchary.