Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląscy himalaiści chcą wygrać wyścig w najwyższych górach świata

Michał Wroński
Polska wyprawa na Broad Peak na przełomie 2008 i 2009 r.
Polska wyprawa na Broad Peak na przełomie 2008 i 2009 r. Fot. Artur Hajzer
Polscy wspinacze chcą dokończyć zimowy podbój Himalajów. Zespół, który tego dokona mają wyłonić dwaj śląscy himalaiści: Krzysztof Wielicki i Artur Hajzer. Pierwszym etapem selekcji będzie letnia wyprawa na ośmiotysięcznik Nanga Parbat, która lada dzień wyruszy do Pakistanu.

Jak do tej pory zimą zdobyto dziewięć spośród czternastu ośmiotysięczników - osiem z nich mają na swym koncie Polacy (m.in. Mount Everest i owianą złą sławą Lhotse). Do "wzięcia" pozostaje jeszcze drugi pod względem wysokości szczyt świata - K2, Nanga Parbat, Gasherbrum I i II oraz Broad Peak. Chętnych do ich zaatakowania nie brakuje - w najbliższym sezonie zimowym w Karakorum ruszą Rosjanie, Włosi, Austriacy, Kazachowie, Kanadyjczycy i Hiszpanie.

- Dlatego Polacy - by nie tracić prymatu - powinni zacząć działać natychmiast - argumentują na stronie internetowej pomysłodawcy projektu Polski Himalaizm Zimowy (www.polski-himalaizmzimowy.pl). Zakłada on zdobycie przez naszych wspinaczy do roku 2015 piątki, niepokonanych jeszcze zimą ośmiotysięczników.

- W praktyce nawet wejście na jeden już będzie przełomem w historii himalaizmu. Wszystkie niezdobyte zimą ośmiotysięczniki znajdują się w Karakorum i Himalajach Zachodnich, a tam warunki są zdecydowanie trudniejsze niż w Nepalu czy Tybecie. Trzeba więc mocnego składu, a do tego sporych funduszy. Zimowa wyprawa jest kilkakrotnie droższa od letniej i nie da się jej zrobić wyłącznie za prywatne pieniądze - mówi Artur Hajzer. Kto miałby dokończyć polski podbój Himalajów? Inicjatorzy przedsięwzięcia nie kryją, że w porównaniu z latami 80. "ławka" dziś jest bardzo krótka.

- W tamtych czasach niemal każdy klub był w stanie wystawić skład na zimową wyprawę. Dziś z całego kraju nie potrafimy zebrać odpowiednio mocnego zespołu - przyznaje Hajzer.

Sposobem na zmianę takiego stanu rzeczy ma być wsparcie ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki (ma ono pokryć ok. 50 procent kosztów wycenionego na 770 tys. złotych rocznie programu) oraz intensywny program szkoleniowy dla młodych wspinaczy. Zgłosiło się już ponad dwadzieścia osób z całej Polski.

- Bez problemu znajdzie się w tym gronie dziesięć osób z naprawdę dużym potencjałem fizycznym. Muszą one jednak przejść test odporności psychicznej, sprawdzić jak zdrowotnie wytrzymują pobyt w wysokich górach i nauczyć się pracy w zespole - wyjaśnia Artur Hajzer.

Pierwszą okazją na sprawdzenie ochotników będzie letnia wyprawa na Nanga Parbat. Latem będą następne, a już w grudniu ruszyć ma zimowa wyprawa na Broad Peak (8047 m. n.p.m.).

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto