MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Skrzynki z sianem - Bankomaty obchodzą 40. urodziny

Maciej Czujko
Gdy wchodziły na polski rynek, budziły konsternację i zaniepokojenie. Podobnie jak automatycznym kasownikom w autobusach, niektórzy wydawali im polecenia ustnie.

Gdy wchodziły na polski rynek, budziły konsternację i zaniepokojenie. Podobnie jak automatycznym kasownikom w autobusach, niektórzy wydawali im polecenia ustnie. Dziś już wszyscy wiedzą, że trzeba stukać w klawiaturę i trudno się bez nich obejść

Gdy pierwszy raz poszłam do bankomatu wypłacać pieniądze, spędziłam przy nim pół godziny – opowiada pani Elżbieta Jachimowicz z Wrocławia. – 20 minut chodziłam naokoło, obwąchując to urządzenie i próbując się do niego przekonać. Następne dziesięć wklepywałam wszystkie dane. Udało się! Dziś załatwiam wszystko w minutę – dodaje ucieszona.
Początki bankomatu też nie były łatwe. Jego odkrywca, John Shepherd-Barron, podobno wymyślił go w swojej łazience w 1965 r. Twierdził, że zainspirowały go automaty z czekoladą. Dwa lata później w Londynie Barclays Bank zainstalował pierwsze urządzenie wydające gotówkę. Był rok 1967. Automat o nazwie De La Rue Automatic Cash System (DACS) zamieniał na banknoty specjalne kupony otrzymane w kasie banku. W 1968 roku kupony zastąpiły plastikowe karty.
Niemal równolegle do wynalazku Brytyjczyka, bo w 1968, Don Wetzel, stojąc przy okienku bankowym w Dallas, wymyślił automatycznego kasjera. Wersję amerykańską bankomatu wdrożyła firma Docutel, która produkowała automatyczne urządzenia do przenoszenia bagażu. Prototyp urządzenia w USA pojawił się w roku 1969.
– Ale w latach 30. Amerykanin Luther George Simjian wymyślił elektromechaniczne urządzenie pozwalające na automatyczne dokonywanie operacji finansowych – mówi redaktor naczelny wortalu KartyOnline, Karol Żwiruk. – Po pół roku bank, który je testował, uznał, że jest nieprzydatne – dodaje.
W latach 50. następuje rozwój kart płatniczych. Są one jednak wykorzystywane do płatności za towary i usługi lub pobierania pieniędzy w okienkach bankowych.

Magia w kablach
Działanie bankomatu w prostych słowach wygląda następująco. Gdy klient dostaje kartę, to z numeru jego konta, owej karty i banku, który ją wydaje, liczona jest liczba x. Zamieszcza się ją na karcie i przy użyciu tajnego klucza banku – k, za pomocą specjalnego algorytmu z wartości x i k wyliczany jest PIN.
Gdy wkładamy kartę do bankomatu, do centrali banku trafia więc z niej wartość x. Stosując ten sam algorytm, bank, mając dane x i k, wylicza PIN. Wie wtedy, co na klawiaturze urządzenia powinien wpisać użytkownik. Kiedy wprowadzi on cztery cyfry, odpowiadające wyliczeniom centrali, wypłacane są pieniądze.– Tak zabezpiecza się pojedynczą transakcję i identyfikuje klienta – mówi Anna Lauks z Instytutu Matematyki i Informatyki Politechniki Wrocławskiej. – Newralgiczną rolę pełni tu tajny klucz banku niezbędny do obliczania PIN-ów, dlatego jest on przez bank kontrolowany – dodaje.
Dane z bankomatu przesyłane są kablami do centrali banku. Dlatego zazwyczaj są one sytuowane przy jego placówkach. Zdarza się jednak, że bankomat jest połączony z centralą drogą radiową. Natomiast w przypadku, gdy korzystamy z bankomatu innej firmy niż nasza, dane przesyłane są z obcej do właściwej centrali.
Wszystkie te operacje przeprowadzane są na tyle szybko, że człowiek nie odczuwa większych opóźnień, chociaż czasem można zaobserwować różnice pomiędzy korzystaniem z bankomatu naszego banku a obcego.

Krocie maszyn
Na początku lat 80. powstają pierwsze umowy między bankami, pozwalające łączyć bankomaty w sieci. W połowie lat 80. wprowadzona zostaje opłata od transakcji.
– W tym samym czasie powstają dwie największe amerykańskie sieci bankomatów: Plus, powiązany z Visa, oraz Cirrus, zarządzany przez MasterCard – opowiada Karol Żwiruk. – W Polsce pierwszy bankomat uruchomiono w III oddziale banku Polska Kasa Opieki S.A. (Pekao S.A.). Bank wydał też pierwsze w naszym kraju karty bankomatowe – dodaje.
Na koniec 2001 roku w Stanach Zjednoczonych było zainstalowanych 324 tysiące bankomatów. W Polsce jest ich dziś 7.100.
Dr Patrycja Kowalczyk z Wyższej Szkoły Handlowej we Wrocławiu uważa, że wprowadzenie bankomatów znacznie zwiększyło aktywność bankową Polaków.
– Bankomaty są nie tylko wygodne, ale też ożywiły gospodarkę – tłumaczy doktor Kowalczyk. – To ogromny krok w rozwoju bankowości elektronicznej. Mamy większe możliwości płatnicze – dodaje.

Czy znikną oddziały banków?
Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha zwraca uwagę na fakt, że bankomaty pomogły obniżyć koszty pracy – zamiast zatrudniać kasjerki, stawia się maszyny – i rozładować kolejki przed okienkami bankowymi.
– Kiedyś były one potwornie długie. Teraz dużą część bankowych operacji można realizować właśnie w bankomatach. Zresztą liczba funkcji tych maszyn powiększa się stale. Za jakiś czas wyewoluują w maszyny, które z dzisiejszymi bankomatami będzie łączyła tylko nazwa – dodaje Sadowski.
Bankomaty coraz częściej pracują na systemie operacyjnym Windows. Najnowsze z nich pozwalają nie tylko na dokonywanie wypłat i składanie depozytów, ale umożliwiają także dokonywanie przelewów, zmianę kodu PIN czy doładowanie telefonicznych kart.
– Bankomaty częściowo zastąpią bankowe oddziały – wyjaśnia Karol Żwiruk. – Zapewne stanie się tak w przyszłości, jednak część placówek bankowych na pewno pozostanie, bo zawsze znajdą się klienci, którzy wolą osobisty kontakt z bankiem. Istnieją także takie produkty bankowe, których sprzedaż poprzez bankomat może być nieefektywna lub jest po prostu niemożliwa. •

Sprawdź, czy wiesz
Waga bankomatów waha się od kilkuset kilogramów do ponad tony.
Dodatkowo maszyny te są wmurowywane w ściany i wyposażane w specjalne systemy alarmowe: czujniki otwarcia poszczególnych komór, czujniki sejsmiczne, czujniki temperatury. Połączone są one zazwyczaj z centrum monitorowania ich pracy – agencją ochrony czy posterunkiem policji.
Ilość pieniędzy, która znajduje się w bankomacie zależy od banku, ale zazwyczaj waha się w granicach 200-300 tysięcy złotych. Przeciętny Polak wybiera jednorazowo 300 złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto