Skończyli na luzie

Finał I ligi koszykarzy: Górnik Wałbrzych - Basket Kwidzyn 68:85

Drugi i ostatni mecz finału play off nie przyniósł wielu emocji. Oba grające w nim zespoły zrealizowały już wcześniej swój cel, którym był awans do ekstraklasy. Spotkanie wyglądało jak ostrzejszy trening i było właściwie tylko pożegnaniem z kibicami. Górnik we własnej hali nie odrobił straty siedmiu punktów z pierwszego pojedynku w Kwidzynie i uległ tym razem Basketowi jeszcze wyżej. Różnicą siedemnastu oczek. Z pewnością na taki wynik wielki wpływ miał fakt, że na parkiecie nawet przez moment nie pojawili się czołowi zawodnicy gospodarzy : Wojciech Kukuczka, Adrian Czerwonka i Marcin Stokłosa.
- Dzisiejszy mecz to już jakby element świętowania. Chciałem dać możliwość pokazania się przed własną publicznością graczom pochodzącym z Wałbrzycha. Oni przecież wnieśli wielki wkład w awans zespołu do elity - mówił trener Górnika Radosław Czerniak.
Szkoleniowiec spokojnie przyglądał się z ławki grze nawet wtedy gdy jego zespół przegrywał.
A tak było niemal cały czas. Goście grający w pełnym składzie i jakby z trochę większym zaangażowaniem prowadzili właściwie od pierwszego gwizdka sędziego. Górnikowi głównie za sprawą rozgrywającego dobry mecz Marcina Salamonika udało się wyjść na prowadzenie dopiero w trzeciej kwarcie i zakończyli ją prowadząc 58:55. Kiedy kibice mieli już nadzieje, że teraz ich zespól odrobi stratę z pierwszego spotkania inicjatywę znowu przejęli goście. Ostatnie dziesięć minut należało już zdecydowanie do nich. (PG)

Górnik Wałbrzych 68
Basket Kwidzyn 85
(18:24, 17:17, 23:14, 10:30)
Górnik: Salamonik 24, Saran 13 (2), Glapiński 10, Józefowicz 9 (3), Kowalski 5 (1), Dymarski 4, Nowak 3
Basket: Olszewski 19, Lofton 17 (3), Andrzejewski 11 (2), Mordzak 10, Dąbrowski 8, Mazur 7 (1), Milewski 6, Lweandowski 5, Wilczewski 2.
Stan rywalizacji: 2-0 dla Basketu.