Sezon SUKCESU

Niezależnie od tego, jak zakończy się udział koszykarzy BOT Turowa w finale play-off – i tak zespół ze Zgorzelca odniesie spektakularny sukces. Bo w pierwszym sezonie po rewolucji w Turowie celem maksimum wydawał się brązowy medal

Rzadko zdarza się, że rzeczywistość przerasta oczekiwania, a coś takiego zdarzyło się w Zgorzelcu. Od początku rozgrywek szefowie klubu, a za nimi trenerzy i gracze, jak jeden mąż powtarzali: „Chcemy poprawić wynik z poprzednich rozgrywek – 7. miejsce”. A tymczasem po raz pierwszy od 10 lat do finału przebiła się drużyna spoza tercetu Śląsk-Anwil-Prokom.
– Przede wszystkim cieszę się, że zwyciężył model spokojnego, przemyślanego i rozsądnego budowania drużyny. Bez nagłych ruchów, ściągania naprędce całej plejady graczy. Dobry trener i praca – konsekwentna i planowa – temu zawdzięczamy awans – mówi, z nieukrywaną satysfakcją, prezes BOT Turowa Arkadiusz Krygier.
Gdy latem przychodził do Zgorzelca, musiał całkowicie przebudować klub. Zaczęło się od zawiązywania sportowej spółki akcyjnej, zatrudnienia kilku nowych ludzi, kontrowersyjnego wprowadzenia nowego logo i całkowitej wymiany graczy oraz trenerów. Teraz Krygier triumfuje, choć kilka miesięcy temu nie brak było głosów, że popełnia spory błąd, opuszczając „swój” Włocławek i decydując się na pracę na końcu Polski, gdzie zwolenników nie miał zbyt wielu. W niewielkich miastach obcych traktuje się z dużym dystansem. A on był obcy.
W finale BOT Turów nie będzie bez szans, bo – niezależnie z kim będzie grał (realnie patrząc szanse Anwilu na walkę o złoto poważnie zmalały) – nie będzie pod presją. W Zgorzelcu już mogą zacząć fetować sukces, bo ten klub nigdy nie wywalczył jeszcze medalu. Teraz srebro jest już zagwarantowane.
Z drugiej strony poprzeczka oczekiwań bardzo poszła w górę. Jeśli za rok BOT Turów ma walczyć ponownie o krok do przodu, to finał będzie planem minimum. A obronić taką pozycję jest jeszcze trudniej, niż ją wywalczyć. Tym bardziej że nawet większe pieniądze nie muszą oznaczać radykalnie wzmocnionego składu. Rodriguez, Kelati, Drobnjak – bohaterowie Zgorzelca – będą kosztować drożej. Dużo drożej. Bo wywalczyli sobie status gwiazd.
Także zatrzymanie trenera Filipovskiego (to cel numer jeden) musi kosztować. BOT Turów planuje grę w pucharach, a więc kadra musi być jeszcze szersza. Paradoksalnie zespół na tym samym poziomie może teraz kosztować sporo więcej. Ale Krygier to wie – pracował w Anwilu, gdzie trzeba było sobie radzić z takimi kosztami sukcesu.
To jednak melodia przyszłości – teraz przed nami finał. I – niezależnie od jego wyniku – czas na świętowanie. Bo koszykarscy kibice mają się z czego cieszyć... •

Wstępny terminarz finałów
Prokom Trefl – BOT Turów
• 18.05: Sopot (TV 4)
• 20.05: Sopot (TV 4)
• 25.05: Zgorzelec (TV 4)
• 27.05: Zgorzelec (TV 4)
• 01.06: Sopot (TV 4)
• 03.06: Zgorzelec (TV 4)
• 08.06: Sopot (TV 4)

BOT Turów – Anwil
• 18.05: Zgorzelec (TV 4)
• 20.05: Zgorzelec (TV 4)
• 25.05: Włocławek (TV 4)
• 27.05: Włocławek (TV 4)
• 01.06: Zgorzelec (TV 4)
• 03.06: Włocławek (TV 4)
• 08.06: Zgorzelec (TV 4)

UWAGA: Jeśli rywalizacja Anwilu z Prokomem zakończy się już w czwartek, zwycięstwem Prokomu, możliwe jest, że finał rozpocznie się już 13 maja. Ostateczną decyzję ma podjąć szef PLK – Janusz Wierzbowski – najpóźniej jutro.