Na początek ostatnia gonitwa sezonu kłusaków francuskich. Tytuł z ubiegłego roku broniła Ukamaya Verderie i go obroniła. Tuż za nią uplasowała się Serenade du Betz, a za nią Tequila Dance. Ostatnim wyścigiem był Wyścig Dżokejów, w którym wzięło udział 16 osób. Zabawa zaczęła się od ustawiania pozycji przed maszyną startową, tak samo jak wtedy kiedy dżokeje dosiadają wierzchowców. Później pojedynczo zostali wprowadzeni do maszyny startowej i oczywiście jeden z nich wyłamał się. Sędziowie szybko doprowadzili dżokeja na miejsce, otworzyły się boksy. Najszybszy na celowniku był Paweł Pirzecki.
Sezon wyścigowy na Wrocławskim Torze Wyścigów Konnych został zakończony wręczeniem okolicznościowych plakietek dla najlepszego trenera, dla najlepszego dżokeja, dla najlepszego konia i wspólnym ogniskiem. Oczywiście były też zwyczajowe zabawy, był Hubertus szukany dla dzieci, był Hubertus do lisiej kity zawieszonej na wysokości trzech metrów, był bieg za lisem i pomiar prędkości radarem.
Chcecie być dżokejami? Uwierzcie, to ciężki kawałek chleba. Trzeba trzymać wagę, w pełnym stroju dżokej nie może ważyć więcej niż 57 kilogramów. A do tego trzeba jeszcze wygrywać wyścigi... Dopiero po setnej wygranej uzyskuje się tytuł dżokeja. Licencja uprawniająca do startu w zawodach wydawana jest w Polsce na rok. Zwyczajowo dżokej dostaje 5 proc. wygranej.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
