Hubertus jeźdźcy zawsze obchodzą na koniec swojego sezonu. Z tej okazji przygotowali dla swoich kibiców sześć gonitw w tym wyścigi z przeszkodami, pokaz woltyżerki, pierwszy w historii Partynic bieg dżokejów, w którym jeźdźcy zamiast koni ścigali się po torze po butelkę szampana. Na torze odbyła się także specjalna parada z okazji Hubertusa, zawody w skoku na koniu po lisią kitę, oraz konkurs bicia prędkości na dystansie 100m. Zawody miały nieformalny charakter i mogli się do nich zgłosić także amatorzy. Dzięki temu mogli poczuć jak to jest ścigać się po prawdziwym torze wyścigowym. Organizatorzy przyznali także wiele nagród dla najlepszego trenera, konia i jeźdźca roku.
- Ta impreza to podziękowanie dla naszych kibiców i wrocławian, którzy byli z nami przez cały rok. Dlatego chcieliśmy w wyjątkowy sposób pożegnać się z nimi. Na tor wracamy w przyszłym roku - mówi Maciej Świerczyński z Toru Wyścigów Konnych Partynice.
Oprócz różnych jeździeckich atrakcji na przybyłych czekało ognisko i smażenie kiełbasek, gry i zabawy dla dzieci oraz pokazy koni i kucy.
- To ostatni raz w tym roku, kiedy można tu podziwiać konie. Moja córka uwielbia je i sama uczy się jeździć. Nie mogliśmy ominąć tej imprezy i nie zawiedliśmy się. Atmosfera jest wyjątkowa, a specjalne konkurencje wspaniale się ogląda - komentuje pani Grażyna Łabaj.
Frekwencja dopisała po mimo pochmurnej i niepewnej pogody. Na torze pojawiło się prawie tysiąc wrocławian.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?