Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seniorzy z Wrocławia znów nakręcą film i zagrają w teatrze (ROZMOWA)

Robert Migdał
Stanisław Dzierniejko
Stanisław Dzierniejko fot. Polska Press
Stanisław Dzierniejko, filmoznawca, pomysłodawca programu Wrocławskie Filmowe Centrum Seniorów, opowiada o emerytach z Wrocławia, którzy dzięki niemu poznają świat filmu z drugiej strony kamery. Rozmawia Robert Migdał

Wiele osób postrzega seniorów, ludzi na emeryturze jako tych, którzy życie mają już za sobą, powinni siedzieć w ciepłych kapciach przed TV i "nadają się jedynie do pilnowania wnuków". Ty odczarowujesz ten krzywdzący mit.

- Uważam, że starość jest stanem ciała, nie duszy. Znam wiele osób w starszym wieku, które prowadzą aktywny tryb życia, i stetryczałych młodzieńców, którzy całymi dniami siedzą przed komputerem i zamiast w parku, spotykają się na czacie. Coraz częściej zdarza się, że to dziadkowie podrzucają wnukom psa czy kota, bo sami robią "wypad na miasto" (śmiech).

Stworzyłeś autorski program, jedyny w skali całego kraju - Wrocławskie Filmowe Centrum Seniorów. Co to takiego?

- To program, który ma na celu przede wszystkim integrację środowiska wrocławskich seniorów. A że program cieszy się ogromnym zainteresowaniem różnych mediów ogólnopolskich, to w sposób naturalny promujemy również nasz Wrocław. W ramach WFCS odbywają się m.in. warsztaty filmowe dla osób wyłonionych w drodze castingu oraz otwarte spotkania ze znanymi i lubianymi aktorami, wybitnymi reżyserami, prelekcje i wizyty na planie filmowym. Uczestnicy warsztatów poznają elementy metod aktorskich, które dają wiedzę przydatną w życiu codziennym. Produktem finalnym naszej wielomiesięcznej pracy, jest realizacja krótkometrażowego filmu fabularnego i etiudy teatralnej.

Wrocławscy seniorzy to bardzo aktywni i bardzo zdolni ludzie. Udowodnili to m. in. pracując z tobą w ubiegłym roku.

- Osoby, które miałem przyjemność poznać w ubiegłym roku, to fantastyczni ludzie, którym przyszło nie tylko stawić czoła wyzwaniu jakiego się podjęli, ale również pandemii, która mocno pokrzyżowała nam plany. Zarówno warsztaty, jak również spotkania z ludźmi filmu, odbyły się zgodnie z harmonogramem. Naszymi gośćmi byli m.in. Jan Nowicki, Sonia Bohosiewicz, Zbigniew Zamachowski, Krystyna Podleska i nieodżałowani śp. Zygmunt Malanowicz i Bronisław Cieślak. W lipcu odwiedziliśmy plan filmowy „Ojca Mateusza” w Sandomierzu, gdzie nasi podopieczni mogli spotkać się z odtwórcą roli głównej i jednocześnie reżyserem filmu Arturem Żmijewskim. Wrocławscy seniorzy zaznaczyli swój pobyt na planie grając w jednym z epizodów tego niezwykle popularnego filmu. Zrealizowaliśmy krótkometrażowy film fabularny, który był kilkakrotnie emitowany w telewizji ogólnopolskiej oraz etiudę teatralną, którą pokazaliśmy we Wrocławskim Teatrze Lalek. Pomimo trudności, udało się doprowadzić program do pomyślnego końca.

W tym roku seniorzy też będą mieli szansę poznać świat kina, filmu, od kulis.

- To prawda. Podobnie jak w roku ubiegłym, uczestnicy programu będą mieli możliwość obejrzenia świata filmu od kulis. Chcę ich zabrać na plan najnowszego filmu Marcina Krzyształowicza i dać możliwość spotkania z twórcami. Czekam również na informację od producenta „Ojca Mateusza”, kiedy ekipa zjedzie do Wrocławia, żeby kręcić kolejne kryminalne przygody popularnego księdza. Pandemia ich również nie oszczędziła i zdjęcia wiosenne przesunęły się na jesień. Będę zabiegał, żeby nasi seniorzy zaistnieli również we wrocławskiej odsłonie serialu.

Będą też warsztaty? Spotkania? Kto przyjedzie?

- Odbył się już casting dla osób chcących wziąć udział w warsztatach, z których wybraliśmy dwudziestopięcioosobową grupę. Warsztaty poprowadzą m.in. prof. Janusz Majewski, rektor Warszawskiej Szkoły Filmowej, dr Małgorzata Lipmann z Warszawskiej Akademii Teatralnej i wrocławski aktor i mim Zbigniew Szymczyk. W tym roku gośćmi Wrocławskiego Filmowego Centrum Seniora, będą m.in. Anna Seniuk, Daniel Olbrychski, Janusz Gajos, Małgorzata Kożuchowska i Juliusz Machulski.

Czy w tym roku też powstanie film, którzy będą współtworzyć wrocławscy seniorzy?

- Tak. Efektem finalnym naszej pracy będzie krótkometrażowy film fabularny. Zdjęcia rozpoczną się już pod koniec sierpnia. Temat filmu i scenariusz, omówimy sobie w trakcie warsztatów. Jedno jest pewne, w jednej z głównych ról wystąpi nasz piękny Wrocław. Nasz film będzie można obejrzeć w telewizji i internecie. Przygotujemy również etiudę teatralną, którą chcielibyśmy pokazać na początku września.

Słyszałem, że seniorzy z innych miast w Polsce zazdroszczą seniorom z Wrocławia. Planujesz otwierać świat filmu też seniorom w innych miastach Dolnego Śląska?

- Sygnałów jest mnóstwo. Ostatnio miałem telefon aż z Białegostoku.
Nie ukrywam, że jest to wyjątkowo miłe, lecz organizacja takiego wydarzenia jest bardzo czasochłonna. Ułożenie programu, zgranie terminów artystów z zaplanowanym wydarzeniem i cała logistyka z tym związana, to tylko część ogromnej pracy, którą trzeba włożyć. A przecież organizuję oprócz tego jeszcze dwa duże wydarzenia filmowe, czyli Festiwal Aktorstwa Filmowego i Festiwal Reżyserii Filmowej. Dlatego z przykrością odmawiam. Chociaż przyznam, że pokusa przed kolejnym wyzwaniem jest ogromna.

Ty i inni ludzie filmu odkrywacie kulisy kina przed seniorami, uczycie ich technik aktorskich, pisania scenariuszy, pracy z kamerą. To przydaje im się w życiu? Występują w innych produkcjach filmowych? Reklamach? Chodzą na castingi do programów TV?

- Bez wątpienia tak jest. Staramy się pozbawić naszych podopiecznych wszelkiego rodzaju kompleksów. Chyba każdy, kto chociaż raz stanął przed kamerą lub miał wygłosić przemówienie do większej ilości osób, wie jaki to może wywołać stres. Świadomość tego może paraliżować. Zdarza się, że ludzie zapominają własnego nazwiska. Jak mówi Małgosia Lipmann, w każdej sytuacji świadomość i harmonia ze swoim ciałem, oddechem, głosem i emocjami powinny być dla nas wsparciem. Uczestnicy przeprowadzani są m. in. przez ćwiczenia, takie jak relaksacja czy praca z pamięcią zmysłową, które pomagają dotrzeć do źródeł naszych emocji i zachowań, aby świadomie i autentycznie z nich korzystać, a także zapanować nad stresem i nawykami. Dzięki obserwacji i analizie procesów odpowiedzialnych za nasze zachowanie pomagają zwiększyć samoświadomość, a także zbudować pewność siebie i jakość komunikacji. Wiele osób, które uczestniczyły w ubiegłorocznych warsztatach podkreśla, że teraz jest im dużo łatwiej stawać do różnego rodzaju castingów i je wygrywać.

Takie warsztaty, spotkania, praca w grupie - to jest bardzo ważne dla starszych ludzi? Pozwala im wyrwać się z czterech ścian, wyjść "do ludzi"?

Wiele osób udało nam się już wyciągnąć z domów. Chętnie uczestniczą we wszystkich wydarzeniach, które im proponujemy i gołym okiem widać, że są szczęśliwi. Lubię obserwować ich uśmiechnięte twarze i radość, którą czerpią z uczestnictwa w naszym programie. Na koniec pragnę serdecznie podziękować w imieniu swoim oraz wrocławskich seniorów za olbrzymie wsparcie prezydentowi Jackowi Sutrykowi oraz komisji senioralnej rady miasta Wrocławia oraz Wrocławskiemu Centrum Rozwoju Społecznego, Wrocławskiemu Centrum Seniora i Przestrzeni Trzeciego Wieku za ogromne zaangażowanie pracowników tych instytucji w powodzenie projektu..

Rozmawiał Robert Migdał

A już w piątek, 16 lipca, w papierowym wydaniu "Gazety Wrocławskiej" przeczytacie Państwo reportaż o wrocławskich seniorach, którzy chcą zdobyć choć odrobinę sławy w świecie filmu.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto