MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ściśle jawne

Michał Lizak
Dziś we Włocławku, wkrótce w Zgorzelcu – czy taka będzie najbliższa przyszłość słoweńskiego szkoleniowca?
FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
Dziś we Włocławku, wkrótce w Zgorzelcu – czy taka będzie najbliższa przyszłość słoweńskiego szkoleniowca? FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
Andrej Urlep za Mariusza Karola? Jeśli Andrej Urlep w najbliższych dniach straci pracę w Anwilu – a ma być zastąpiony przez swego rodaka Sasę Filipovskiego – najprawdopodobniej zostanie trenerem Turowa.

Andrej Urlep za Mariusza Karola?

Jeśli Andrej Urlep w najbliższych dniach straci pracę w Anwilu – a ma być zastąpiony przez swego rodaka Sasę Filipovskiego – najprawdopodobniej zostanie trenerem Turowa. Koszykarska Polska huczy od plotek, ale nikt nie chce ich potwierdzić

W Anwilu były już porażki (najgorszy start w lidze w historii), kłótnie zawodników (wyrzucono Zavackasa) i bunt przeciwko trenerowi (Litwin Gintaras Kadziulis miał powiedzieć, że albo we Włocławku zostanie on, albo szkoleniowiec). Teraz szefowie tego klubu prowadzą tajne negocjacje z Sasą Filipovskim (latem pożegnał się z Olimpiją Ljublajna – wcześniej był kandydatem do pracy w Śląsku), namawiają Kadziulisa, by pozostał w zespole (oficjalnie jest kontuzjowany i – jak poinformowano – z tego powodu nie zjawi się nawet w hali na dzisiejszym pucharowym meczu Anwilu) i rozmawiają z Andrejem Urlepem o rozwiązaniu umowy. Na taką chwilę czekają już w Zgorzelcu, gdzie Słoweniec z miejsca zostałby pierwszym szkoleniowcem.
Tego scenariusza nikt jednak nie chce potwierdzić. – Nie rozmawiano ze mną na ten temat. Nic nie wiem o tym, że Urlep ma ofertę z Turowa
– mówi Saso Filipovski. Jak na trenera ze Słowenii, bez doświadczeń w Polsce, jest świetnie zorientowany w naszych realiach. – Nie ma żadnego konfliktu – podkreślają gracze Anwilu. – Po co u nas teraz jakieś zmiany – pytają szefowie klubu ze Zgorzelca. Dwa tygodnie temu w takim samym tonie wypowiadano się w Turowie o możliwości ponownego zatrudnienia Yana Mollinariego, który w ostatni weekend był już graczem górniczego klubu.
Dziś we Włocławku mecz Pucharu ULEB, w którym Anwil podejmuje Włochów z Reggio Emilia. Na ławce trenerskiej gospodarzy na pewno zasiądzie Andrej Urlep. Czy po raz ostatni?
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że już w piątek u siebie Anwil podejmuje BOT Turów w rozgrywkach Dominet Basket Ligi (relacja w TVP 3, godz. 18.30). Gdyby trenerem gości był wówczas Andrej Urlep, to już mielibyśmy prawdziwy szlagier. Ale na takie ryzyko szefowie ekipy z Kujaw na pewno się nie zdecydują i z ewentualnymi ruchami powstrzymają się przez najbliższych kilka dni. Bo kto jak kto, ale Urlep z rozpracowaniem Anwilu nie miałby chyba wielkich problemów. Dlatego z rozstrzygnięciem tego tematu będziemy musieli chyba jeszcze trochę poczekać... •

Grudniowe porządki
– Nie wykluczam, że w zespole dojdzie do zmian kadrowych. Na pewno nie stanie się to jeszcze przed meczem z Anwilem, ale kto wie, czy na spotkanie z Polpakiem czy Erą Śląskiem nie pozbędziemy się 1-2 graczy i w zamian nie pozyskamy nowych – mówi prezes BOT Turów – Zbigniew Kamiński. W Zgorzelcu zanosi się więc na grudniowe porządki w składzie. Informacji o rozmowach z Andrejem Urlepem szef klubu nie chciał komentować. – My mamy trenera – zaznaczył, ucinając dyskusję. Wczoraj – co w przypadku poniedziałków po przegranych meczach staje się już tradycją – doszło do spotkania zarządu z trenerami. Skończyło się także tradycyjnie – ostrą reprymendą i nowymi dyrektywami do wykonania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto